Nadal wśród turystów popularne są tzw. lampiony szczęścia. Z pozoru niewinna rozrywka jest bardzo niebezpieczna dla środowiska.
Kosztują kilka złotych, ładnie prezentują na się wakacyjnych zdjęciach i wyglądają na bezpieczną rozrywkę. Puszczanie tak zwanych "lampionów szczęścia" kończy się jednak niekorzystnie dla środowiska. Lampiony po wypuszczeniu lecą z wiatrem. Turyści puszczając je z plaży zazwyczaj chcą aby poleciały w kierunku morza. Gdy spłoną, opadają na dno morza, gdzie stają się zwykłym śmieciem.
- Niedopalone resztki i druty ciągle są znajdowane na brzegu Bałtyku. Zwierzęta mogą nie tylko połknąć je, ale również np. zaplątać się w nie. Taki lampion może też płoszyć ptaki, a jeśli zawiśnie na drzewie, odstrasza te gniazdujące w pobliżu - mówi Magdalena Melaniuk z WWF Polska.
Puszczanie takich lampionów może mieć też konsekwencje prawne. Jeżeli zamiast w kierunku morza, opadnie na terenie miasta, może dojść do pożaru. Zdarzały się również przypadki, że latające lampiony przeszkadzały podchodzącym do lądowania lub startującym samolotom. Jeżeli dojdzie do któregoś z tych zdarzeń, konsekwencje karne mogą być poważne.
- Najlepszym sposobem byłoby wycofanie lampionów ze sprzedaży. Do czasu, gdy takie decyzje nie zostaną podjęte, to na nas spoczywa odpowiedzialność i każdy może mieć wpływ na zmniejszenie zagrożenia - mówi Rafał Jankowski z WWF Polska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.