Co jest najważniejsze w świętach Bożego Narodzenia?
o. Łukasz Filc: Zależy od tego, jaką przyjąć perspektywę, ale ja, jako właśnie ksiądz, czy zakonnik oczywiście przyjmuję perspektywę osoby wierzącej. Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że święta Bożego Narodzenia dla nas chrześcijan, katolików są świętami, w ramach których obchodzimy rzeczywiste narodzenie na Ziemi syna Bożego, Jezusa Chrystusa i to jest dla nas centrum tego świętowania. Dziękujemy Panu Bogu za to, że zechciał się wcielić i stać się człowiekiem dla naszego zbawienia. Wokół tej tajemnicy wszystko się powinno koncentrować.
Oczywiście wiemy doskonale, że nie tylko ludzie wierzący obchodzą te święta, są też osoby niewierzące, które świętują i to, co ważne jest w takiej perspektywie, to fakt, aby nie negować tego, że są to święta chrześcijańskie. Jeżeli ktoś tego nie uznaje, nie ma sprawy, lecz nie powinno się tego negować.
Święta są również związane mocno z rodzinną atmosferą, doświadczeniem bliskości, ale zdajemy sobie sprawę, że nie zawsze tak jest. W rodzinach są różne momenty, ludzie mogą być niepogodzeni bądź niepojednani i nie warto wtedy silić się na sztuczną atmosferę. Jeżeli ma być jakieś pojednanie, to niech ono będzie prawdziwe i szczere. Dla ludzi wierzących, wynikające z wiary i doświadczenia religijnego. Natomiast dla niewierzących, niech się ono bierze z takiego ogólnoludzkiego doświadczenia bycia z drugim człowiekiem.
Jak istotny w społeczeństwie jest ten aspekt duchowy czy religijny świąt? Czy stracił na znaczeniu wobec komercjalizacji tego wydarzenia, czy wręcz przeciwnie?
Myślę, że jest tendencja u ludzi wierzących do bardziej świadomego przeżywania tej rzeczywistości. Być może jest tak, że tych ludzi jest mniej, trudno mi tutaj się odnieść do tego tak stuprocentowo, bo nie mam żadnych badań socjologicznych na ten temat. Natomiast no właśnie zdaje się, że jest więcej ludzi, jakby tak bardzo świadomie przeżywających swoją wiarę, a dzięki temu też święta. Oczywiście, tej komercji jest bardzo dużo i nie unikniemy tego. Nie wiem jednak, czy ona jest do końca zła, bo to też nie o to chodzi. Ważne jest, aby się w niej, z perspektywy osoby wierzącej, nie zatracić.
Czy obecnie kreowany obraz świąt przez media, czy korporacje nie jest zbyt prze kolorowany i cukierkowy?
Tak oczywiście, że tak. To widać na każdym kroku. Ewidentnie jest to związane jakoś mocno z zarabianiem pieniędzy na świętach. Tak działa świat i nie ma co się obrażać na niego z tego powodu. Natomiast ja będę wracał trochę jak mantrą. To nie tak, że jako człowiek wierzący muszę się to poddać temu wszystkiemu w stu procentach. To zależy ode mnie, czy ulegnę tej komercjalizacji, czy zachowam też aspekt duchowy.
[news:1444498]
A czy powinniśmy za wszelką cenę trzymać się tradycji świątecznych, czy to religijnych, czy kulturowych, jeśli nie zdają one próby czasu?
Tradycje byśmy powiedzieli ludowe, z którymi mamy do czynienia znikają czasami naturalnie, niektóre oczywiście pozostają, ale powstają też nowe. Ja nie widzę w tym nic złego, jeśli coś do nas nie przemawia, to nie musimy tego kultywować. Nie jest to dogmat wiary. Uważam, że warto trwać w tradycjach, w których się odnajdujemy, rozumiemy je i uznajemy za potrzebne.
Czyli tradycje powinny iść z duchem czasu?
Na pewno częściowo tak. Przede wszystkim chodzi o to, żeby święta przeżywać w naszej wrażliwości. Tradycje wytworzyli też ludzie, którzy żyli w poprzednich wiekach. Oni trochę inaczej rozumieli świat, inna była ich rzeczywistość i wrażliwość. Jeśli my coś chcemy dodać od siebie, to ja nie uważam, że jest to coś złego, a wręcz przeciwnie. Dzięki temu święta będą bardziej nasze, a nie takie sztuczne.
A personalnie ma ksiądz jakąś ulubioną tradycję świąteczną?
Przyznam, że bardzo lubię na przykład choinkę, która jest ważną częścią tradycji świątecznych. Samo jej ubieranie oraz moment, kiedy pojawiają się pod nią prezenty. Jest to z pewnością bardzo miłe. Jednocześnie można zobaczyć w tym pewną symbolikę chrześcijańską. Na przykład drzewo życia symbolizujące drzewo rajskie, a także prezenty, które są wyrazem miłości i życzliwości chrześcijańskiej do drugiego człowieka.
Obecnie przy wszystkich tych zawirowaniach, czego warto życzyć swoim bliskim najbardziej z okazji Bożego Narodzenia, będąc już przy świątecznym stole?
Osobiście uważam, że dla mnie jako człowieka wierzącego, najważniejsze jest to, aby życzyć sobie wzajemnie tego, abyśmy doświadczali prawdziwej miłości, którą daje Pan Bóg i żebyśmy byli autentyczni, szukali stale prawdy. Wszystko inne, czyli na przykład pomyślność materialna, też jest ważna, ale nie najważniejsza. Najistotniejsze jest to, czy człowiek, szukając prawdy, odkrywa ją i odkrywa Boga w swoim życiu, w swojej codzienności.
[news:1419999]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.