Podczas tegorocznych zbiorów miodu z gdańskich uli, zebrano o 100 litrów mniej, niż w poprzednim roku. Największe straty poniosły ule należące do Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego. Pasieka znajdująca się przy ogrodach działkowych, na Stogach zmniejszyła swoją liczebność o połowę. Przyczyną tego było zatrucie pszczół pestycydami i herbicydami, które pochodziły z pobliskich ogrodów działkowych. W tym roku zebrano tam 40 litrów miodu, gdzie w ubiegłym było to 90 litrów.
Najwięcej podczas tegorocznych zbiorów udało się zebrać na terenie Hevelianum, z pasiek należących do Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo Kanalizacyjnej. Uzyskano 119 litrów miodu. W poprzednim roku wynik wynosił 144 litry.
W tym roku, poza problemem ze środkami używanymi do zwalczania owadów, pszczoły męczyły się również z niekorzystną pogodą oraz zanieczyszczonym powietrzem. Owady żyjące w miastach pracują zdecydowanie ciężej nad oczyszczeniem swojego „produktu” od tych żyjących na wsi. W związku z tym żyją one krócej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.