Od września w polskich szkołach pojawił się nowy przedmiot – edukacja zdrowotna. Zastąpił on dotychczasowe zajęcia z wychowania do życia w rodzinie. Zgodnie z decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej, w roku szkolnym 2025/2026 przedmiot ten jest nieobowiązkowy.
Największe zainteresowanie w podstawówkach
Jak wynika z danych zebranych przez gdański magistrat, to właśnie w szkołach podstawowych uczniowie najchętniej korzystają z tej oferty.
— W gdańskich szkołach samorządowych zainteresowanie edukacją zdrowotną widać przede wszystkim w szkołach podstawowych. Spośród ponad 19 tysięcy uczniów klas IV–VIII, na zajęcia zapisano prawie 8,2 tys. osób, co stanowi blisko 43% — poinformował Puls Gdańska Marcin Szeląg z gdańskiego magistratu.
Znaczna ilość rezygnacji w szkołach średnich
Znacznie niższe wskaźniki odnotowano w liceach, technikach i szkołach branżowych.
— W liceach ogólnokształcących (klasy I–III) z programu skorzysta ponad 1,6 tys. uczniów, czyli 21%. W technikach zgłoszeń było mniej – z blisko 4,9 tys. uczniów zapisało się 437 osób, czyli niespełna 9%. W branżowych szkołach I stopnia do zajęć przystąpi 240 uczniów z 1,3 tysiąca uprawnionych, czyli około 18%. Łącznie będzie to prawie 10,5 tys. uczniów, co stanowi 31,6% — dodaje Marcin Szeląg.
Pierwsze dane z kuratoriów oświaty potwierdzają ogólnokrajową tendencję – frekwencja na zajęciach edukacji zdrowotnej jest wyraźnie wyższa w szkołach podstawowych niż w szkołach średnich. Decyzję o udziale w zajęciach podejmują rodzice lub pełnoletni uczniowie, co w praktyce prowadzi do znacznych różnic w zainteresowaniu w poszczególnych typach szkół.
Czym jest edukacja zdrowotna?
Przedmiot ma na celu kształtowanie postaw prozdrowotnych, promowanie aktywności fizycznej, zdrowego odżywiania i dbania o dobrostan psychiczny. To także przestrzeń do rozmowy o emocjach, relacjach i bezpieczeństwie w codziennym życiu.
Wielu rodziców dzieci wskazuję, że nie jest zadowolonych z programu zajęć, co jest jednym z głównych podwód rezygnacji. Zaraz obok niego staje „przeciążenie materiałem”, na które wskazują rodzice. Uważają oni, że ich dzieci spędzają w szkołach już wystarczająco dużo czasu, a dodatkowe zajęcia będą wśród nich powodowały przemęczenie. Niektórzy rodzice decydują się na wypisanie dzieci ze względu na niskie zainteresowanie zajęciami w całych klasach. Uczniowie nie chcą być jedynymi osobami w klasie, które korzystają z zajęć, a co za tym idzie namawiają rodziców na rezygnację z nich.
Komentarze (0)