Choć formalnie to jedynie obywatelski wniosek, jego treść błyskawicznie rozgrzała opinię publiczną i otworzyła na nowo dyskusję o równości, demografii i sprawiedliwości społecznej.
Petycja o emerytury bezdzietnych kobiet – założenia i uzasadnienie
W Biuletynie Informacji Publicznej Kancelarii Prezydenta 7 października 2025 roku pojawiła się petycja, w której anonimowy autor apeluje o rozpoczęcie procesu legislacyjnego prowadzącego do stopniowego zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. W pierwszym etapie zmiany miałyby dotyczyć kobiet bez dzieci, które – tak jak mężczyźni – pracowałyby do 65. roku życia.
Autor argumentuje, że kobiety żyją średnio o 7,5 roku dłużej niż mężczyźni, co oznacza, że przez dłuższy czas pobierają świadczenia. Wskazuje także, że po marcowej waloryzacji w 2025 roku średnia emerytura w Polsce wynosi 4045 zł brutto. Mężczyźni otrzymują przeciętnie 4980 zł, a kobiety jedynie 3420 zł. Według wnioskodawcy te dysproporcje to skutek krótszego okresu ubezpieczenia kobiet.
W uzasadnieniu znalazło się również stwierdzenie, że brak dzieci oznacza brak „społecznego i biologicznego uzasadnienia” dla wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Autor uważa, że państwo nie powinno różnicować prawa emerytalnego w zależności od sytuacji rodzinnej, a Polska powinna dążyć do modelu podobnego do zachodnioeuropejskiego.
Wiek emerytalny kobiet w Polsce – tło i regulacje
Obecnie kobiety w Polsce mogą przechodzić na emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyźni w wieku 65 lat. Różnica pięciu lat została przywrócona w 2017 roku po uchyleniu reformy z 2012 roku, która zakładała stopniowe podwyższanie i zrównywanie wieku emerytalnego obu płci do 67 lat.
Polska należy do nielicznych krajów Unii Europejskiej, w których istnieje tak wyraźna różnica między kobietami a mężczyznami. W większości państw wspólnoty wiek emerytalny jest jednolity i wynosi od 64 do 67 lat.
Społeczna reakcja na petycję – emocje i podziały
Publikacja petycji w BIP natychmiast wywołała lawinę komentarzy w mediach i internecie. Dla jednych był to sygnał koniecznej zmiany, dla innych – dowód dyskryminacji kobiet.
Portal Onet Kobieta przypomniał, że prezydent Karol Nawrocki wielokrotnie podkreślał, iż nie podpisze żadnej ustawy podnoszącej wiek emerytalny. Interia Biznes wskazała, że choć argumenty ekonomiczne autora można zrozumieć, to jego pomysł nie ma szans na wdrożenie ze względów politycznych i społecznych. Z kolei portale DoRzeczy i Rynek Zdrowia podkreśliły, że autor planuje etapowe wprowadzenie reformy – początkowo dla kobiet bezdzietnych.
Argumenty zwolenników i przeciwników – między równością a dyskryminacją
Zwolennicy inicjatywy twierdzą, że obecny system utrwala nierówności płciowe. Ich zdaniem kobiety, które wcześniej kończą aktywność zawodową, otrzymują niższe świadczenia, co zwiększa ryzyko ubóstwa w starszym wieku. Uważają, że wydłużenie wieku emerytalnego mogłoby wzmocnić system finansowy państwa i ograniczyć deficyt ZUS.
Przeciwnicy odpowiadają, że petycja jest formą „kary za bezdzietność”. Wskazują, że wiele kobiet, mimo braku dzieci, sprawuje opiekę nad rodzicami, osobami chorymi lub starszymi. Wcześniejszy wiek emerytalny postrzegają jako formę rekompensaty za dodatkowe obciążenia i nierówności na rynku pracy.
System emerytalny w Polsce pod presją demografii
Eksperci nie mają wątpliwości, że problem, który petycja porusza, jest realny. Polska starzeje się w szybkim tempie – w 2024 roku liczba urodzeń spadła do 252 tysięcy, a liczba osób starszych wzrosła o 175 tysięcy. W efekcie coraz mniej osób pracuje na utrzymanie rosnącej liczby emerytów.
Specjaliści ostrzegają jednak, że penalizowanie bezdzietności nie rozwiąże kryzysu demograficznego. Ich zdaniem skuteczniejsze byłyby rozwiązania zachęcające do dłuższej aktywności zawodowej i poprawa jakości polityki prorodzinnej.
Reakcja prezydenta i rządu na kontrowersyjny dokument
Prezydent Karol Nawrocki w inauguracyjnym orędziu zapowiedział jedno z tzw. „dziesięciu nie”: – Nie dla podwyższenia wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. W kolejnych wypowiedziach podkreślał, że jego priorytetem jest stabilność i ochrona obywateli, a wszelkie zmiany w systemie emerytalnym muszą mieć charakter dobrowolny.
Ministerstwo Rodziny również sprzeciwiło się pomysłowi. Resort wskazuje, że państwo powinno wspierać rodziny, a nie różnicować kobiety w zależności od liczby dzieci. Podkreślono, że celem rządu jest tworzenie warunków do godzenia pracy z życiem prywatnym, a nie penalizowanie określonych grup społecznych.
Status formalny petycji – co dzieje się z dokumentem
Kancelaria Prezydenta potwierdziła przyjęcie petycji i przekazanie jej do analizy prawnej. To rutynowa procedura, która nie oznacza poparcia dla zawartych w niej postulatów. Po zakończeniu analizy dokument może zostać przekazany do odpowiedniego resortu lub pozostawiony bez dalszych działań.
Biorąc pod uwagę zapowiedzi prezydenta oraz stanowisko rządu, eksperci przewidują, że sprawa zakończy się formalną odpowiedzią Kancelarii bez jakichkolwiek skutków legislacyjnych.
Komentarze (0)