Choć cel jest jasny: walka z emisjami i dążenie do neutralności klimatycznej, skutki tej decyzji będą odczuwalne w milionach gospodarstw domowych.
Ceny gazu nieubłaganie rosną
Pierwszym sygnałem, że gaz staje się coraz mniej atrakcyjnym źródłem ogrzewania, są ceny. Od lipca 2024 roku jego cena wzrosła o 17 proc. Kolejna podwyżka – o 24,7 proc. – wejdzie w życie już od stycznia 2025 roku, obejmując taryfy dystrybucyjne PGNiG. Łącznie oznacza to wzrost rachunków nawet o 30 zł miesięcznie dla przeciętnego gospodarstwa domowego.
Nie mniej istotny jest nadchodzący system ETS2. Od 2027 roku budynki mieszkalne zostaną objęte opłatami za emisję CO₂. W praktyce oznacza to kolejne 1200 zł rocznie dla użytkowników kotłów gazowych. Polska – wspólnie z grupą kilkunastu krajów – apeluje do Brukseli o przesunięcie wejścia w życie ETS2 na 2030 rok lub całkowite wyłączenie budynków z systemu.
Koniec dotacji i obowiązkowe zmiany
Zgodnie z unijną nowelizacją dyrektywy budynkowej, kotły gazowe nie będą już mogły być wspierane finansowo przez państwa członkowskie od 2025 roku. Wyjątkiem będą jedynie tzw. systemy hybrydowe – czyli instalacje, które łączą piec gazowy z odnawialnymi źródłami energii, jak pompy ciepła czy panele fotowoltaiczne.
W kolejnych latach zmiany będą coraz bardziej restrykcyjne:
- w 2030 roku w nowych budynkach nie będzie można instalować już żadnych kotłów gazowych,
- w 2040 roku wszystkie działające kotły gazowe w domach i mieszkaniach będą musiały zostać zdemontowane.
To część pakietu Fit for 55, zakładającego redukcję emisji CO₂ o 55 proc. do 2030 roku i osiągnięcie pełnej neutralności klimatycznej w połowie XXI wieku.
Miliony Polaków będą musiały zmodernizować swoje domy
Skala problemu w Polsce jest duża – gaz stanowi podstawowe źródło ogrzewania dla około 2 milionów gospodarstw domowych. Tylko w ramach programu „Czyste Powietrze” ponad 230 tysięcy rodzin zainwestowało w nowoczesne kotły gazowe w ostatnich latach. Wydatki te dla wielu rodzin były istotnym obciążeniem finansowym.
Od 2025 roku program „Czyste Powietrze” nie będzie już wspierał tego typu instalacji. Wyjątek przewidziano dla tych, którzy kupili urządzenia gazowe w 2024 roku, ale nie otrzymali dotacji z powodu zawieszenia naboru – dla nich powstaje specjalny komponent pomocowy, o czym informuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.
Przyszłość ogrzewania – czy jesteśmy gotowi?
Gaz był do tej pory uznawany za kompromis – mniej szkodliwy niż węgiel, wygodniejszy niż biomasowe rozwiązania, tańszy i łatwiejszy w instalacji niż niektóre systemy odnawialne. Teraz jego miejsce mają zająć pompy ciepła i fotowoltaika.
Komentarze (0)