Gdańscy radni Przemysław Majewski i Andrzej Skiba zwrócili uwagę na wysoki koszt zrealizowanego z BO 2019 placu zabaw dla dorosłych Karuzelin. Koszt jego powstania wyniósł ponad 340 tysięcy złotych, co zdaniem radnych jest kwotą mocno przesadzoną.
Członkowie rady dotarli do kosztorysu inwestycji, w którym wyszczególniono koszty poszczególnych elementów nowego miejsca wypoczynku. Przykładowo koszt jednej huśtawki wyniósł 36 985,39 zł, hamaku 23 262,36 zł, obrotowego leżaka 18 293, 16 zł. Pojedyncza ławka bez oparcia i z oparciem to odpowiednio koszt w wysokości ponad 1000 i ponad 2000 zł. Jeden kosz na śmieci kosztował blisko 1000 zł. Najdroższą pozycją była taśma, za którą miasto zapłaciło 56 615,81 zł.
Zdaniem radnych, kwoty te są wielokrotnie wyższe od rynkowych cen tego typu obiektów. Wskazują oni także na znacznie skromniejszy zakres inwestycji, niż przewidywała koncepcja obywatelskiego projektu. Plac zabaw w faktycznie na pierwszy rzut oka prezentuje się skromnie. Znajdują się tam dwie podwójne huśtawki, taśma, obrotowy leżak, hamak, dwa kosze na śmieci i kilka ławek. Przemysław Majewski wystosował do miasta interpelację z pytaniem m.in. o przyczyny wysokich kosztów inwestycji oraz o ewentualne plany powiększenia skromnego wyposażenia nowej strefy rozrywki.
- Koszt inwestycji już na etapie weryfikowania wniosku do Budżetu Obywatelskiego szacowany był na kwotę ok. 340 tys. zł. Zbliżony koszt wykazała również opracowana dokumentacja projektowa. W postępowaniu przetargowym złożone zostały 4 oferty, wszystkie opierały na podobną kwotę i wybrana została najkorzystniejsza z nich. Złożone oferty wykonawców kształtowały się na poziomie od 339 tys. zł do 439 tys. zł. - tłumaczy w odpowiedzi na interpelację Alan Aleksandrowicz, zastępca prezydenta Gdańska ds. inwestycji. - zadanie zostało zrealizowane w pełnym zakresie, wskazanym w opracowanej dokumentacji projektowe, z maksymalnym wykorzystaniem przeznaczonych na ten cel środków, dlatego też obecnie nie jest planowane doposażenie placu zabaw - dodaje.
Odpowiedź władz miast nie przekonała jednak radnych odnośnie kosztów i zakresu zrealizowanej inwestycji. Zarzucają oni magistratowi udzielanie niepełnych informacji w odpowiedziach na interpelacje.
- Po raz kolejny wydarzyło się tak, że odpowiedź na interpelację była daleka od wyczerpującej. Jeżeli radni zadają konkretne pytania, czy także wnoszą o udostępnienie dokumentacji, to wydaje się, że mogliby oczekiwać udostępnienia tychże dokumentów, tym bardziej, że władze miasta mają na to 14 dni. Tak się jednak nie stało w przypadku kolejnej interpelacji, tym razem dotyczącej placu zabaw dla dorosłych - mówił radny Andrzej Skiba. - W związku z powyższym, działając zgodnie z art. 24 ust. 2 ustawy o samorządzie gminnym, dokonaliśmy dzisiaj z radnym Majewskim kontroli w Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska - dodał.
Podczas dzisiejszej kontroli w DRMG radni uzyskali dokumentację dotyczącą realizacji placu zabaw Karuzelin. Teraz poddadzą ją analizie w celu weryfikacji przebiegu wykonania inwestycji.
- Analiza tej treści wynika z tego, że dochodzą do nas pewne niepokojące sygnały, mogące sugerować pewne nieprawidłowości przy realizacji tej inwestycji. My dokładnie zapoznamy się z materiałem i będziemy informowali w najbliższych dniach o postępach w tej materii - poinformował radny Andrzej Skiba.
Jeżeli członkowie rady miasta doszukają się poważnych nieprawidłowości, nie wykluczają podjęcia stosownych kroków prawnych.
- Chcemy na początek zweryfikować te sygnały dotyczące nieprawidłowości, które do nas docierają. Dlatego chcemy przestudiować dokładnie i dokumentację i wątki towarzyszące. Obecnie nie możemy powiedzieć, że skierujemy zawiadomienie do prokuratury, ale takiej możliwości w przypadku wykrycia nieprawidłowości - tłumaczy Andrzej Skiba.
Potrzebna zmiana formuły Budżetu Obywatelskiego?
Radni Przemysław Majewski i Andrzej Skiba powołując się na przykład placu zabaw dla dorosłych, domagają się rozpoczęcia dyskusji odnośnie weryfikacji i zmian formuły gdańskiego Budżetu Obywatelskiego. Ich zdaniem w inicjatywa w obecnej postaci nie jest pozbawiona błędów i problemów. Oprócz zbyt wysokich kosztów niektórych inwestycji wskazują także na długi czas ich realizacji.- Liczymy na to, że w oparciu o przepisy Prawa Zamówień Publicznych, a także mając na uwadze wydatkowanie środków publicznych, uda się znaleźć sposób, aby tego typu projekty, jak ten plac zabaw dla dorosłych oraz multipark na Morenie, z którym są problemy, na co wskazują organizatorzy, były lepiej wykonywane. Chcemy, aby takie inwestycje były wykonywane lepiej, taniej i szybciej. Mamy nadzieję, że ta dyskusja nad kształtem Budżetu Obywatelskiego będzie się toczyła już wkrótce. Będziemy starali się poruszyć ten temat na najbliższej sesji Rady Miasta Gdańska - informuje Przemysław Majewski, gdański radny.
Radni PiS zapowiedzieli, że wkrótce przedstawią także własne koncepcje i pomysły na usprawnienie realizacji projektów z Budżetu Obywatelskiego.
- Organizatorzy projektu multipark na Morenie wskazują, że tego typu inwestycje można by realizować w formie zaprojektuj i buduj, czyli w formie tańszej, w której jeden wykonawca odpowiada za całość inwestycji, czyli zarówno projekt i jego wykonanie - dodaje Przemysław Majewski.
Obecnie DRMG ogłasza dwa osobne przetargi na projekt inwestycji i ich realizację, co podwaja liczbę procedur przetargowych oraz wydłuża czas oczekiwania na realizację inwestycji. Plac zabaw Karuzelin jest jednym z przykładów rozciągnięcia wykonania inwestycji w czasie. Projekt został wybrany do realizacji przez mieszkańców w ramach Budżetu Obywatelskiego 2019. Głosowanie w tej edycji odbyło się, wbrew dacie zawartej w nazwie edycji, w dniach 10-24 września 2018 roku. Realizacja inwestycji zakończyła się dopiero w grudniu 2020 roku, a więc po ponad dwóch latach.
Dlaczego projekty są drogie?
Inicjując dyskusję o formule gdańskiego Budżetu Obywatelskiego radni PiS chcą, aby udało się oficjalnie wyjaśnić przyczyny wysokich cen realizacji zwycięskich projektów.
- Nieoficjalnie dochodzą do nas sygnały, że niektóre z elementów placu zabaw Karuzelin miał bardzo kosztowne atesty, które co ciekawe posiadała tylko jedna firma z Niemiec posiadająca swojego dystrybutora w Polsce i z tego powodu część elementów kosztowały nawet 56 tys. złotych. Co ciekawe, jeśli sprawdzimy ceny rynkowe niektórych urządzeń, to są one kilka lub nawet kilkanaście razy tańsze niż te, które zostały zaproponowane przez wykonawców w tym zamówieniu. Jest tutaj bardzo wiele czynników, które będziemy starali się weryfikować. Mamy nadzieję, że wkrótce tego typu huśtawki, bardzo potrzebne mieszkańcom Gdańska, będą wykonywane za mniejszą kwotę, ale jednocześnie będą równie dobrej jakości - mówi Przemysław Majewski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.