Jednostka odzyska drugie życie
Jak informuje Narodowe Muzeum Morskie, armator promu "Motława", w ramach prowadzonych prac zaplanowano między innymi piaskowanie i malowanie jednostki. W razie koniezności wymienione zostaną arkusze blachy poszycia i konstrukcji kadłuba. Na gdańskie wody "Motława" powróci w końcówce listopada.
- Remont i konserwacja są przeprowadzane przede wszystkim po to, aby prom był sprawny i bezpieczny dla pasażerów - wyjaśnia Wojciech Nadolski, kierownik Biura Okrętowego NMM.
Remont obejmuje również "serce" promu - wymienione zostaną akumulatory, część instalacji elektrycznej. Konserwacji i oczyszczeniu zostaną poddane zbiorniki paliwa, płetwy steru, czy sam układ napędowy. Pokład jednostki również zostanie odmalowany i będzie wyglądał jak nowy.
[news:1352612]
Wielu mieszkańców zadaje sobie pytanie, czy bardziej korzystnym nie byłby zakup nowej, bardziej ekologicznej jednostki. Dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego wyjaśnia jednak skąd decyzja o remoncie, zamiast zakupie nowego promu.
- Mimo usilnych starań, które podejmujemy od lat, do tej pory nie udało się pozyskać środków finansowych na zakup nowego promu. Czekamy na kolejne programowanie unijne, aby poszukać nowych możliwości - tłumaczy dr Robert Domżał.
Na prom "Motława" może wsiąść jednorazowo aż 50 osób. Szczególnie w sezonie letnim jest to jedna z najwygodniejszych i najszybszych możliwości dostania się z Długiego Pobrzeża na Ołowiankę. Co ciekawe, z takiej formy przeprawy korzysta wielu mieszkańców Gdańska oraz pracowników muzeum. Bilet na prom w jedną stronę kosztuje 4 złote.
Remont mógł zostać sfinalizowany dzięki wsparciu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w kwocie 400 tysięcy złotych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.