Podczas koncertu w Hali Stoczni Gdańskiej 24 listopada 1994 roku miał wystąpić znany zespół Golden Life, a następnie miała odbyć się bezpośrednia transmisja z rozdania nagród MTV. Na wydarzenie przyszło około dwóch tysięcy osób, w większości nastoletnich.
Ogień pojawił się w okolicach 21:00, około godziny po zejściu zespołu Golden Life ze sceny. Pożar wybuchł na drewnianej trybunie i w ekspresowym tempie zaczął się rozprzestrzeniać. Po zgaśnięciu światła doszło do wybuchu paniki. W chwili pożaru wewnątrz hali znajdowało się kilkaset osób. Tłum ruszył nerwowo w kierunku jedynego znanego wyjścia z hali, które okazało się w przypadku takiej liczby osób niewydolne. Spanikowani ludzie zaczęli się wzajemnie tratować. Część osób doznała poparzeń gorącym powietrzem. W chwili zdarzenia otwarte były tylko 3 z 5 wyjść ewakuacyjnych. Pozostałe dwa były zamknięte na kłódkę.
Niestety, dwie osoby zginęły na miejscu, a 5 kolejnych w szpitalu. Rannych zostało około 300 osób. Osoby najbardziej poparzone przewieziono do Specjalistycznego Szpitala Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
W trakcie śledztwa stwierdzono, że doszło do podpalenia, lecz sprawcy nigdy nie wykryto. 16 lat po tragedii skazano na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata dla Ryszarda Gackiego, ówczesnego kierownika stoczniowej hali. Wyroki usłyszały również dwie osoby z Agencji Reklamowej FM.
W hołdzie ofiarom tragicznego koncertu zespół Golden Life nagrał piosenkę pod tytułem "24.11.94". Sama hala dziś już nie istnieje. Nieopodal miejsca tragedii stoi dziś pomnik z cytatem z refrenu wspomnianej piosenki poświęconej ofiarom "Życie choć piękne tak kruche jest".
[yt:cmwOe81cAgM]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.