reklama

Sklepy zaciskają pasa i tną liczbę promocji. Głównie przez inflację

Opublikowano:
Autor:

Sklepy zaciskają pasa i tną liczbę promocji. Głównie przez inflację - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Zakupy W I półroczu tego roku w gazetkach największych na rynku formatów było o kilkanaście procent mniej promocji niż rok wcześniej. Tak wykazała analiza ponad miliona akcji promocyjnych. Okazji do oszczędzania ubyło wszędzie, ale najbardziej w sklepach RTV-AGD.
reklama

Analiza blisko 7 tys. gazetek handlowych wykazała, że w pierwszym półroczu ubyło w nich nieco ponad 12% promocji w stosunku do analogicznego okresu rok temu.

– Znacząca redukcja promocji i informacji perswazyjno-promocyjnej z pewnością odcięła dużą część klientów od nabywania produktów drugiej potrzeby, pożytecznych, ale niekoniecznych. Inflacja i nieco nieuczciwe wobec niektórych grup społecznych podsypywanie pieniędzy części obywateli nie ratuje sytuacji – komentuje wyniki dr Maria Andrzej Faliński, wieloletni obserwator rynku detalicznego.

Z kolei dr Krzysztof Łuczak z Grupy BLIX wyjaśnia, że ograniczenie promocji w gazetkach wynika z kilku powodów.

– Po pierwsze, jest to efekt wzrostu kosztów druku i dystrybucji papierowych gazetek. Po drugie, widać, że sieci handlowe dokonują poważnych zmian w strategiach marketingowych. Coraz mocniej stawiają na cyfrowe kanały reklamowe, które są bardziej efektywne kosztowo i mają większe zasięgi w stosunku do papierowych folderów. Do tego przyłożyła się inflacja, która wymusiła na sieciach dodatkowe oszczędności, a one finalnie zostały przerzucone na konsumentów w postaci mniejszej ilości promocji – mówi dr Łuczak.

Mniej promocji, mniej oszczędności

Eksperci podkreślają, że Polacy są bardzo przyzwyczajeni do promocji i z pewnością widzą, że ich ubyło.

– Spadek liczby promocji jest dostrzegany przez konsumentów w zależności od indywidualnych nawyków zakupowych. Zwłaszcza ci Polacy, którzy często korzystają z takich ofert, mogą rzeczywiście odczuć zmniejszenie liczby okazji do oszczędzania. To, ile dokładnie klienci stracili, zależy od wielu czynników, takich jak m.in. częstotliwość zakupów i ilość kupowanych produktów. Znaczenie ma także to, czy konsumenci zdecydowali się na nabywanie alternatywnych produktów w wyniku braku promocji na preferowane artykuły. Niemiej jednak te straty są widoczne w ich portfelach – analizuje dr Krzysztof Łuczak.

Wszystkie formaty sklepów ograniczyły liczbę promocji w gazetkach, ale najbardziej – sieci ze sprzętem RTV-AGD, bo aż o ponad 22%.

– Te sklepy mogły najmocniej odczuć zmiany na rynku, ze względu na swój charakter biznesowy. Ich klienci w dużej mierze przestawili się na zakupy online. Do tego zaczęli traktować placówki z takim sprzętem jako wystawę z towarem. Oglądają go na miejscu, ale kupują przez Internet. To zmusiło tego typu sieci do zmniejszenia nakładów na promocje. Pozostałe segmenty nie zdecydowały się na aż tak drastyczne cięcia, bo ich publikacje w dużej mierze wpływają na wybory konsumentów. Dotyczy to zwłaszcza dyskontów, których klienci mogą często być ubożsi niż np. nabywcy nowoczesnej elektroniki – tłumaczy dr Łuczak.

Drugie w rankingu są hipermarkety, które zmniejszyły liczbę akcji promocyjnych o przeszło 15%. Zdaniem obserwatorów rynku, spadki w tym segmencie są już pewnym trendem. Od dłuższego czasu tego typu sklepom słabiej idzie konkurowanie z dyskontami. Natomiast trzecim z „liderów” redukcji promocji są sieci DIY, czyli markety budowlane. Ograniczyły ich liczbę o blisko 14%.

– Jeśli chodzi o DIY, to powodów spadku jest trochę mniej niż w hipermarketach. Ale taką zasadniczą przyczyną jest to, że Polacy po pandemicznym boomie na remonty i naprawy swoich mieszkań lub domów, trochę sobie odpuścili. Natomiast drugim powodem jest to, że ostatnimi czasy art. remontowo-budowlane zaczęły znowu mocno drożeć i sieci zwyczajnie musiałyby wyhamować swoją dynamikę w obniżaniu cen, żeby nie stracić na tym. Stąd na rynku jest mniej promocji – wyjaśnia dr Łuczak.

Mniej akcji promocyjnych „zniknęło” z gazetek drogerii i aptek – prawie 13%, sklepów convenience – nieco ponad 10%, dyskontów – przeszło 9%, supermarketów – 9%, a także sieci cash&carry – blisko 6%. – Powyższe wyniki wskazują na pilną potrzebę powrotu do zrównoważonego popytowo rynku i obfitych w promocje gazetek. Inaczej w handlu trwać będzie rejs na sztormowych żaglach. Odchudzone publikacje z pewnością nie zapewnią sieciom zwrotów z inwestowania w ich wydawanie – przekonuje dr Faliński.

Eksperci z platformy analityczno-badawczej UCE RESEARCH, agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland i Grupy BLIX przeanalizowali ponad milion promocji.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama