W sobotę, 4 marca po raz pierwszy tramwaje pojadą nową linią tramwajową łączącą aleję Havla z pętlą Ujeścisko. Na liczącym niecałe dwa kilometry odcinku znajdują się trzy nowe przystanki. Dojście do jednego z nich będzie jednak bardzo utrudnione. Zaprojektowane i wybudowane z publicznych pieniędzy dojście do przystanku Częstochowska zostało… zagrodzone płotem.
Ogrodzenie postawili właściciele domków jednorodzinnych - mieszkańcy osiedla przy ul. Warszawskiej 71-127. Nie chcą oni, aby osoby spoza osiedla chodziły do tramwaju przez ich osiedle. Obawiają się, że przechodnie mogą śmiecić, hałasować i niszczyć ich teren.
Z decyzją o zagrodzeniu dojścia do nowej przystanku nie zgadzają się mieszkańcy okolicznych bloków z ulic Warszawskiej oraz Mariana Kołodzieja. Zmuszeni oni będą chodzić na dwa inne przystanki na nowej trasie – Ujeścisko lub Przemyska.
Mieszkańcy okolicznych bloków zyskali wsparcie radnego miejskiej opozycji.
- Fakt, że nie uzgodniono odpowiednio wcześniej z mieszkańcami, którzy są właścicielami drogi, możliwości przejścia do przystanku czy też ustanowienia służebności jest dyskwalifikujące dla władz miasta – mówi Przemysław Majewski z Prawa i Sprawiedliwości.
Urzędnicy: dążymy do tego, by znaleźć rozwiązanie
Pracownicy odpowiedzialni za inwestycję tłumaczą, że projekt powstał wiele lat temu. Wówczas osiedle domków jednorodzinnych dopiero powstawało.
- W ramach budowy nowej linii przygotowywana była także infrastruktura towarzysząca, która ma ułatwić mieszkańcom okolicznych osiedli dostęp do przystanków. Pragniemy podkreślić, że od czasu uzgodnienia dokumentacji obszar w pobliżu trasy uległ znacznemu przeobrażeniu i tym samym powstała konieczność przenalizowania możliwości budowy dodatkowych dojść i ścieżek dla pieszych. Dążymy do tego, by jak najszybciej znaleźć rozwiązanie, które pozwoli mieszkańcom dotrzeć w komfortowych warunkach do przystanku – mówi Aneta Niezgoda z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.
Uchwała krajobrazowa nie pomoże
Mieszkańcy, którzy zostali odcięci od nowego przystanku liczyli, że nowy płot zniknie dzięki uchwale krajobrazowej. Zakazuje ona bowiem grodzenia osiedli mieszkaniowych. Urzędnicy rozwiewają jednak wątpliwości – ogrodzenie jest zgodne z lokalnym prawem.
- Uchwała Krajobrazowa nie ma tu zastosowania. Uchwała Krajobrazowa Gdańska zabrania grodzenia w obrębie zabudowy wielorodzinnej, domy szeregowe nie są za takową uznawane – wyjaśnia Aneta Niezgoda.
Całość inwestycji nazwanej Nową Warszawską kosztowało miejski budżet ponad 60 milionów złotych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.