Sytuacja na Ukrainie i pojawiające się w mediach społecznościowych nieprawdziwe informacje spowodowały, że gdańscy kierowcy zaczęli się obawiać się braków benzyny czy oleju napędowego na stacjach paliw.
Jak donoszą nasi czytelnicy, przed wieloma stacjami paliw w Gdańsku tworzą się kolejki. Aby zatankować swój samochód trzeba w nich odstać nawet kilkadziesiąt minut.
Część kierowców swoją decyzję tłumaczy obawami o podwyżkę cen paliw. Dziś rano, chwilę po pierwszych informacjach o rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ceny paliw na światowych giełdach gwałtownie wzrosły. Cena baryłki ropy po raz pierwszy od 2014 r. wyraźnie przekroczyła barierę 100 dolarów.
Swoje oświadczenie zajął Daniel Obajtek, prezes PKB Orlen. Szef naftowego koncernu zaznaczył, że nie jesteśmy mocno zależni od Rosji, a surowiec sprowadzamy także z innych krajów. Rosyjska ropa stanowi mniej niż połowę przerobu płockiego koncernu.
- W związku ze wzrostem sprzedaży na naszych stacjach informujemy, że dostawy paliw są w pełni zabezpieczone i wszyscy nasi klienci będą obsłużeni. Dotyczy to rynku hurtowego i detalicznego – napisał na Twittterze Daniel Obajtek
[twitter:1496866740113969157]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.