- Był osobą znaną i cenioną nie tylko w środowisku psychiatrycznym, ale też autorytetem dla wielu innych ludzi zarówno jego pacjentów, wychowanków, jak i wszystkich tych, którym na sercu leżało dobro drugiego człowieka. Był "ojcem" i mentorem kilku pokoleń psychiatrów, kopalnią wiedzy o historii szpitala na gdańskim Srebrzysku - informuje dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku.
Bystrzanowski do samego końca pracował w szpitalu i opiekował się swoimi pacjentami. Przegrał walkę z chorobą.
Komentarze (0)