reklama

Życzą śmierci prezydent Gdańska. „Czy wydarzenia sprzed 6 lat czegoś nas nauczyły?”

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Aleksandra Dulkiewicz, Facebook

Życzą śmierci prezydent Gdańska. „Czy wydarzenia sprzed 6 lat czegoś nas nauczyły?” - Zdjęcie główne

foto Aleksandra Dulkiewicz, Facebook

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości GdańskW sieci pojawiły się niepokojące komentarze podżegające do zabójstwa prezydent Gdańska Aleksandy Dulkiewicz. Słowa o tym, by zaatakować ją nożem na WOŚP, bo „należy się jej kara” pojawiły się w związku z zaplanowanym na piątek, 17 stycznia protestem ws. rządów prezydent.
reklama

Podżegują do zabójstwa prezydent Gdańska

– Czy wydarzenia sprzed 6 lat czegoś nas nauczyły? Widząc podobne wpisy, mam wrażenie, że nie… napisała w czwartkowy wieczór, 16 stycznia prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz na swoim Facebooku.

W Internecie pojawił się bowiem post, w którym jasno zachęca się do zamordowania pani prezydent. Jak czytamy na zdjęciu zamieszczonym w poście przez Aleksandrę Dulkiewicz ktoś napisał „Nożem ja na WOŚP, kara musi być”.

Słowa te nie pozostały bez odpowiedzi prezydent.

– Niedawno fala hejtu uderzyła w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i Jurka Owsiaka – symbole dobra i solidarności. Dziś i mnie ktoś życzy śmierci. Jak wiele jeszcze musi się wydarzyć? Czy kolejna kampania nienawiści musi zakończyć się czyjąś śmiercią, byśmy powiedzieli w końcu „dość”? - pyta Dulkiewicz.

reklama

Podkreśla, że jako osoba publiczna wie, jak radzić sobie z hejtem, ale on dotyka nie tylko ją, ale także jej bliskich, a zwłaszcza jej córkę.

– Mowa nienawiści to nie tylko słowa – to broń, która rani głęboko i często zostawia blizny na całe życie. Możemy się różnić, ale różnice powinny prowadzić do rozmowy, nie do nienawiści. Słowa mają wielką moc – mogą budować więzi i jednoczyć ludzi. Mogą też i niszczyć, zostawiając po sobie pustkę, której nic nigdy nie będzie w stanie wypełnić – czytamy w poście prezydent.

Protest „Dulkiewicz do dymisji” już dziś

W piątek, 17 stycznia o godz. 17:00 odbędzie się protest przeciwko rządom prezydent Gdańska. Punktem zapalnym do zorganizowania wydarzenia są ostatnie zdarzenia związane z zamknięciem Mostu Siennickiego. Mieszkańcy gdańskich dzielnic Przeróbki i Stogów czują się pozostawieni sami sobie, a wielu z nich na podjętych niemal z dnia na dzień decyzjach nie pozostawia suchej nitki. Murem za gdańszczanami stoją radni, którzy także planują wziąć udział w piątkowym proteście.

reklama

To na jednym z forów internetowych zapowiadających więc pojawił się wspomniany wpis „Nożem ją na WOŚP kara musi być”. W odpowiedzi ktoś pyta „“Serio? Chcesz żeby ją nożem zamordowali jak Adamowicza?”, na co otrzymuje mrożącą krew w żyłach odpowiedź: „Mogą siekierka wsio mi to złodziei trzeba karać najmarniej rączki upiera… Przy samej du(…)”.

Pod czwartkowym postem A. Dulkiewicz, w którym pokazuje te przerażające treści pojawiły się setki komentarzy. Jest także jeden Piotra Borawskiego, wiceprezydenta Gdańska, który napisał, że „Demonstrację oficjalnie zgłosił radny PiS, Przemysław Majewski. Warto więc napisać wprost kto "sieje ten wiatr".

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy „wywołanego do tablicy” radnego Przemysława Majewskiego.

reklama

– Potępiamy każdą przemoc i groźbę w życiu publicznym. Wolność słowa jest wielką wartością, ale musi jej towarzyszyć odpowiedzialność za wygłaszane treści. Jednocześnie przypominamy, że prawo do pokojowego wyrażania swoich poglądów, także do krytyki władzy, zwłaszcza władzy nieudolnej, jest podstawą systemu demokratycznego w Polsce. Apelujemy do wszystkich o pokojowe demonstrowanie, a do władzy o zapewnienie bezpieczeństwa, odpowiednie reakcje wobec prowokatorów, ale też poszanowanie wolności słowa i zgromadzeń – mówi radny.

I wskazuje, że wśród osób, które zainicjowały protest są mieszkańcy Wyspy portowej, organizacje społeczne i radni dzielnicowi.

Pojawiło się jednak pod postem prezydent także wiele wspierających ją wiadomości.

reklama

Człowiek człowiekowi...smutne i przerażające, że w człowieku drzemią takie pokłady nienawiści. Proszę na siebie uważać – komentuje pani Małgorzata.

– Pani Prezydent to bardzo smutne współczuję proszę na siebie uważać i rodzinę. Polskie piekło dalej płonie musimy powstrzymać tą obrzydliwą fale hejtu – napisał pan Andrzej.

Wsparcie okazali też pomorscy włodarze i samorządowcy, w tym m.in. Hanna Pruchniewska – burmistrz Pucka, Aleksandra Kasiorek – prezydent Gdyni czy Maximilian Kieturakis – radny Gdańska.

Mieszkańcy są podzieleni. Jedni murem stoją za prezydent miasta, inni krytykują i komentują, że nie widzą w całej sytuacji nic złego. Inni mówią jasno, że choć nie popierają aktualnej władzy, czy wielu podjętych decyzji – nie jest to argument na życzeniem komuś śmierci bądź zachęcaniem do zabójstwa.

Jestem zdecydowanym przeciwnikiem pani polityki ostatnimi czasy, jednakże takie zachowania muszą kończyć się w prokuraturze. Mam nadzieję, że uda się zlokalizować tych podżegaczy – napisał pan Piotr.

O ile rękoma i nogami byłam za panią prezydent podczas wyboru i pewien czas po, o tyle kompletnie nie umiem teraz ocenić prezydentury jako zero-jedynkowo pozytywnej, ale nadal "prywatnie" po ludzku darzę Panią wielką sympatią i widząc tą nagonkę a zwłaszcza tą grafikę czuję wściekłość. Również od razu skojarzyłam z wydarzeniami sprzed kilku lat, które bardzo odcisnęły się w mojej pamięci. Nie ma zgody na tolerowanie takiej patologii – mówi pani Anna.

Paweł Adamowicz zginął podczas finału WOŚP

Dokładnie 6 lat temu, 14 stycznia 2019 roku wielu gdańszczan wstrzymało oddech, kiedy po południu lekarze z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego poinformowali, że Paweł Adamowicz nie żyje. Wiadomość napłynęła do mediów po wielogodzinnej operacji, która była konieczna po brutalnym ataku, do jakiego doszło dzień wcześniej na Targu Węglowym podczas „Światełka do nieba”. Wówczas nagle na scenę wbiegł zamachowiec, który zadał Pawłowi Adamowiczowi trzy ciosy nożem, uszkadzając serce, brzuch i narządy wewnętrzne. Rany okazały się śmiertelne.

Teraz, 14 stycznia 2025 roku Gdańsk obchodził 6. rocznicę śmierci prezydenta, a zaledwie dwa dni później w sieci pojawiły się wpisy podżegające do zabójstwa obecnie rządzącej prezydent Aleksandry Dulkiewicz. Co jeszcze musi się stać, by mowa nienawiści nie była obecna na każdym kroku?

– Czy wydarzenia sprzed 6 lat czegoś nas nauczyły? Widząc podobne wpisy, mam wrażenie, że nie… - mówi A. Dulkiewicz.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Najnowsze informacje z Gdańska. Newsy z gdańskiego świata: polityki, biznesu, sportu, rekreacji, kultury i edukacji. Katalog i baza firm. Ogłoszenia lokalne. Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama