Funkcjonariusz patrolował część lotniska, w której jeden z pasażerów nagle stracił przytomność. Gdy tylko zorientował się, co się dzieje, od razu ruszył z pomocą.
- Po stwierdzeniu u niego braku czynności życiowych strażnik rozpoczął reanimację, którą kontynuował do czasu przybycia lotniskowych służb ratowniczych. Udało się przywrócić mężczyźnie oddech, w stanie nieprzytomności ratownicy przetransportowali go do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku - mówi Andrzej Jóźwiak z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Gdyby nie szybka reakcja funkcjonariusza, mężczyzna mógłby stracić życie. Pasażer swej podróży nie odbył, a teraz w gdańskim szpitalu powoli wraca do zdrowia.
Komentarze (0)