Po ponad dwumiesięcznej przerwie Straż Miejska wraca do swoich podstawowych obowiązków.
Wojewoda Pomorski odwołał swoje polecenie z dnia 31 marca. Na jego podstawie strażnicy od kwietnia realizowali jedynie zadania zlecone przez policję i związane z pandemią COVID-19.
Od czwartku strażnicy miejscy wrócili do swoich normalnych zadań. - Funkcjonariusze nadal będą zwracać uwagę na osoby, które grupują się i nie zachowują zasad bezpieczeństwa. Nasza praca nie będzie już jednak całkowicie podporządkowana walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa - informuje rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku, Marta Drzewiecka.
Z decyzji wojewody bardzo zadowolone są władze miasta. Wiceprezydent Piotr Borawski uważa jednak, że ta decyzja jest zbyt późna. - Cieszę się z tej decyzji i dziękuję za dobrą współpracę choć uważam, że powinna być ona podjęta 5-6 tygodni temu - uważa Borawski.
Jednocześnie władze miasta uważają, że Skarb Państwa powinien pokryc koszt działania Straży Miejskiej za ostatnie miesiące. - Miasto Gdańsk, podobnie jak inne miasta Unii Metropolii Polskich będzie domagać się zwrotu kosztów poniesionych podczas okresu podległości. Sumę kosztów obliczyliśmy na kwotę około 1,5 mln złotych - informuje Piotr Borawski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.