Pasażerowie lotu Wizz Air z Gdańska do Malagi przeżyli dramatyczne chwile, gdy maszyna musiała awaryjnie lądować w Genewie. Jak informuje Polsatnews.pl, przyczyną nieplanowanego lądowania była awaria jednego z silników. Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 26 maja.
Lot oznaczony numerem W61613 miał przebiec rutynowo, jednak w połowie trasy doszło do poważnego problemu technicznego. Według relacji podróżnych, tuż po zauważeniu usterki kapitan ogłosił konieczność awaryjnego lądowania.
— Samolot w pewnym momencie jakby zatrzymał się w powietrzu i zaczął opadać. Pierwszy oficer drżącym głosem powiedział, że mamy awarię jednego silnika i musimy lądować na najbliższym lotnisku w Genewie. Nikomu nic się nie stało, ale ludzie płakali, modlili się – relacjonowała pani Karolina w rozmowie z Polsatnews.pl.
Na pokładzie znajdowało się wielu przerażonych pasażerów, jednak dzięki profesjonalnej postawie załogi udało się uniknąć paniki. Pilot oraz personel pokładowy zachowali zimną krew i skutecznie koordynowali działania, co umożliwiło bezpieczne lądowanie.
Po zakończeniu awaryjnego manewru, linia lotnicza zapewniła podróżnym nocleg w hotelu. Jak podaje Polsatnews.pl, dopiero następnego dnia, czyli we wtorek przed południem, przewoźnik poinformował o podstawieniu zastępczego samolotu. Odprawa ruszyła około godziny 11, a planowany wylot do Malagi zaplanowano na godzinę 17.
Komentarze (0)