W środę, 13 sierpnia, w Kawlach doszło do groźnego pożaru, który objął poddasze jednego z lokalnych zakładów mięsnych. Ogień pojawił się chwilę przed godziną 16:00 w pomieszczeniu, gdzie znajdowała się akumulatorownia. Mimo szybkiej reakcji służb, płomienie rozprzestrzeniły się błyskawicznie, uniemożliwiając natychmiastowe opanowanie sytuacji.
Podczas działań ratowniczo–gaśniczych zaginął jeden z biorących udział w akcji strażaków. Mężczyzna podczas prowadzenia rozpoznania miał spaść z ośmiu metrów. Ze względu na ogromne zagrożenie, jakie stwarzał ogień i wysoka temperatura, poszukiwania mogły rozpocząć się dopiero po częściowym opanowaniu pożaru.
Konstrukcja budynku jest poważnie naruszona. Stalowe elementy uległy odkształceniu, a drewniane części nadpaliły się, co sprawia, że wejście do środka wciąż wiąże się z dużym ryzykiem.
Na miejsce skierowano specjalistyczne jednostki ratownicze: Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wysokościowego z JRG Rumia oraz Specjalistyczną Grupę Poszukiwawczo–Ratowniczą z Gdańska. Strażacy wykorzystują m.in. kamery wziernikowe, drony i policyjne roboty, które mogą dotrzeć w trudno dostępne części budynku bez narażania ratowników.
Chociaż działania ratunkowe trwały już kolejną noc, to dalej nie udało się odnaleźć zaginionego strażaka.
— Działania ratownicze trwały kolejną noc. Na miejscu 40 zastępów PSP i OSP w których pracuje ponad 100 strażaków. Kontynuowano rozbiórkę elementów konstrukcyjnych obiektu utrudniających prowadzenie rozpoznania, a także zagrażających ratownikom — poinformował st. kpt. Jakub Friedenberger.
Akcję utrudnia gęsty, gryzący dym, nagrzane elementy konstrukcji oraz zniszczenia wewnątrz zakładu. W środku stale palą się punktowe ogniska.
— Do akcji wprowadzony został także robot gaśniczy PSP, który wykonywał zadania wewnątrz obiektu objętego pożarem. Strażacy nadal schładzają elementy konstrukcyjne obiektu oraz zwalczają punktowe ogniska pożaru. Bezzałogowe statki powietrzne stale monitorują teren akcji oraz są wykorzystywane do prowadzenia rozpoznania szczegółowego — dodał.
Chociaż akcja dalej jest utrudniona, to służby pozostają w nadzieji na odnalezienie zaginionego strażaka.
Komentarze (0)