W czwartek, 11 grudnia, tuż przed godziną 10:00 w jednym z wagonów pociągu relacji do Zakopanego zauważono dym. Maszynista, zgodnie z procedurami, natychmiast wezwał straż pożarną.
Na miejsce skierowano pięć zastępów, które po dotarciu na peron dokładnie sprawdziły skład. Jak ustalili strażacy, nie doszło do pożaru, a w chwili prowadzenia działań zadymienia już nie było i sytuacja nie stwarzała zagrożenia dla podróżnych. Wstępne ustalenia wskazują, że źródłem problemu mogła być usterka instalacji elektrycznej w wagonie.
— Na miejscu działało 5 zastępów. Działania zostały już zakończone — poinformowali nas strażacy.
Dzięki szybkiej reakcji obsługi pociągu i służb ratunkowych ewakuacja pasażerów nie była konieczna.
Komentarze (0)