Chwilę grozy przeżyli podróżujący Trasą Kaszubską S6 w okolicach Gdyni. W czwartek 10 lipca doszło tam bowiem do niebezpiecznego zdarzenia z udziałem niewielkiego samochodu ciężarowego. Jak poinformowało RMF fm, chwilę przed godziną 13:00 z niewyjaśnionych przyczyn ogień objął część ładunkową pojazdu.
Czarne kłęby dymu widoczne były ze znacznej odległości. Ze wstępnych ustaleń w aucie znajdowało się około 150-200 akumulatorów ołowiowych. Z tego powodu do akcji włączona miała zostać Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno‑Ekologicznego z Gdyni oraz kilka zastępów straży. Jednocześnie nie odnotowano rannych.
Mimo że od wydarzenia minęło już kilka godzin droga S6 w rejonie pomiędzy węzłami w. Chwaszczyno i Koleczkowo wciąż trwają poważne utrudnienia.
Niebezpieczne skutki wycieku kwasu z akumulatorów
Wysoka temperatura może doprowadzić do uszkodzenia ogniw akumulatorowych, co z kolei skutkuje uwolnieniem elektrolitu zawierającego toksyczne i żrące związki. Te substancje mogą przenikać do gleby i wód gruntowych, stwarzając zagrożenie dla środowiska naturalnego oraz zdrowia ludzi i zwierząt.Dodatkowo, w kontakcie z ogniem lub wodą gaśniczą niektóre związki chemiczne obecne w akumulatorach mogą wchodzić w reakcje, które prowadzą do powstania niebezpiecznych gazów. Gazy te są silnie toksyczne, a ich wdychanie grozi poważnymi uszkodzeniami układu oddechowego.
Komentarze (0)