Czwartkowe popołudnie 16 stycznia dla wielu gdańszczan zakończyło się sporym szokiem. Wszystko za sprawą niepokojącego wpisu Aleksandry Dulkiewicz, która wyznała, że w ostatnich dniach otrzymała ona groźby śmierci. Sytuacja jest dodatkowo niepokojąca, że zdarzenie to miało miejsce kilka dni po 6. rocznicy zamordowanego w trakcie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Pawła Adamowicza.
Jak wiele jeszcze musi się wydarzyć? Czy kolejna kampania nienawiści musi zakończyć się czyjąś śmiercią, byśmy powiedzieli w końcu „dość”? Jako osoba publiczna wiem, jak radzić sobie z hejtem. Jednak on nie dotyka tylko i wyłącznie mnie. Cierpią na tym moi najbliżsi, w tym moja córka. Czy naprawdę chcemy, by tak wyglądała nasza rzeczywistość? Mowa nienawiści to nie tylko słowa - to broń, która rani głęboko i często zostawia blizny na całe życie — czytamy w mediach społecznościowych Aleksandry Dulkiewicz.
Wpis prezydent Gdańska bardzo szybko rozprzestrzenił się w mediach społecznościowych, skąd słynęły liczne wsparcia. Wśród osób niebędących bierne na słowa Aleksandry Dulkiewicz był m.in. założyciel Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który sam przed kilkoma tygodniami mierzył się z falą hejtu. Co więcej, dobrze pamięta także, do czego w 2019 roku doprowadziły podobne groźby kierowane do prezydenta Gdańska.
Jerzy Owsiak przekazał wsparcie prezydent Gdańska
W emocjonującym wpisie zaadresowanym bezpośrednio do Aleksandry Dulkiewicz Jerzy Owsiak zapewnił, że jest w stanie w każdej chwili przyjechać do Gdańska, przytulić i zapewnić jej bezpieczeństwo. Jednocześnie wyraził swoje obawy i przerażenie, że podobne groźby mogłyby się w jakikolwiek sposób ziścić. Nawiązał również do trudnych początków prezydentury Aleksandry Dulkiewicz, która od razu musiała mierzyć się ze sporym hejtem i niezadowoleniem mieszkańców.
Przeczytałem Twój wpis na Facebooku i pierwsze co robię, to bardzo mocno tulę do serca! Masz tak samo na imię, jak moja córka, jesteście w podobnym wieku. Serce mi pęka z trwogi, kiedy czytam te starsze wpisy kierowane do Ciebie. Myślę, a w zasadzie myślimy razem z moją żoną Dzidzią, o Tobie jak o swoich najbliższych. Ogarnia nas trwoga i przerażenie, że takie groźby mogłyby się ziścić. Ogarnia nas jeszcze większa trwoga i przerażenie, że takie groźby już kiedyś potrafiły się spełnić — czytamy w poście Jerzego Owsiaka.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.