W miniony czwartek, o 20.30 policjanci z Nowego Portu odebrali zgłoszenie o zaginięciu 11-letniego chłopca. Zgłaszająca sprawę, jego matka poinformowała, że nie wrócił do domu o ustalonej godzinie, a gdy ta rozpoczęła poszukiwania na własną rękę, nie przyniosły one rezultatów. Mama postanowiła sprawę zgłosić policji, szczególnie, że zaginiony ma problemy ze zdrowiem.
- Policjanci niezwłocznie rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Mundurowi wnikliwie sprawdzali każdy sygnał mogący przyczynić się do odnalezienia dziecka. Przeszukiwali pobliski teren, rozmawiali z napotkanymi osobami, dokładnie sprawdzali miejsca, gdzie mogłoby przebywać. Wszystkim patrolom oraz motorniczym tramwajów, kierowcom autobusów miejskich przekazano rysopis oraz zdjęcia poszukiwanego dziecka - opowiada Magdalena Ciska z KMP w Gdańsku.
W niecałą godzinę udało się odnaleźć chłopca.
Z Nowego Portu na Orunię Górną
Matka poinformowała mundurowych o bardzo ważnym w tej sprawie szczególe, okazało się, że jej syn pasjonuje się transportem zbiorowym. Tym samym wzrosło prawdopodobieństwo tego, że chłopiec może podróżować komunikacją miejską. Pomyślała o tym zastępczyni komendanta komisariatu w Nowym Porcie, podkomisarz Katarzyna Okupińska.Niezwłocznie postanowiła sprawdzić wszystkie pętle autobusowe i tramwajowe w Gdańsku. Na szczęście nie trzeba było długo szukać. Już o godzinie 21.20 chłopca znaleziono na węźle Łostowice-Świętokrzyska., a 11-latek został przekazany pod opiekę swojej mamie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.