Do incydentu doszło przy stanowisku odprawy na gdańskim lotnisku. Według relacji pracownicy obsługi pasażerskiej mężczyzna był niezadowolony z konieczności uiszczenia dodatkowej opłaty za aktywację biletu. W trakcie wymiany zdań miał powiedzieć: „Tu może spaść bomba”, co zostało potraktowane jako groźba mogąca zagrażać bezpieczeństwu portu lotniczego.
Mimo gróźb, pracownica lotniska skierowała podróżnego do kasy biletowo-bagażowej, gdzie mężczyzna uregulował należność. Jednak jego zachowanie nie uległo poprawie – przy opuszczaniu stanowiska użył obraźliwych słów wobec kolejnej pracownicy. Ostatecznie przewoźnik podjął decyzję o wycofaniu pasażera z rejsu do Barcelony.
Na miejsce wezwano Zespół Interwencji Specjalnych Straży Granicznej. Podczas rozmowy 37-letni obywatel Ukrainy przyznał, że poniosły go emocje w związku z dodatkowymi opłatami. Za zakłócanie pracy personelu został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Przeprowadzona kontrola wykazała, że mężczyzna przebywa w Polsce legalnie.
Kolejna interwencja straży granicznej
Jak informuje Straż Graniczna, był to już 49. przypadek interwencji wobec pasażerów naruszających zasady bezpieczeństwa na gdańskim lotnisku w 2025 roku. Służby apelują o rozsądek i przypominają, że wszelkie groźby, nawet wypowiedziane w emocjach, traktowane są z pełną powagą.Incydent z 17 lipca pokazuje, jak istotne jest przestrzeganie zasad i odpowiedzialne zachowanie na lotniskach. Nawet pozornie „rzucane w złości” komentarze mogą skutkować poważnymi konsekwencjami – od wykluczenia z lotu po interwencję służb i sankcje finansowe.
Komentarze (0)