PZPN niech nauczy się pisać regulaminy cz.2
To, że kwestia awansów/spadków z niższych lig jest - pisząc delikatnie - skomplikowana mogliśmy się przekonać kilkanaście dni temu, kiedy pisałem o losach Gedanii Gdańsk, która ostatecznie i tak od następnego sezonu będzie występować w IV Lidze.
Teraz sprawa dotyczy Tylko Lechii Gdańsk, A-klasowego klubu gr. 2, walczącego o awans do "okręgówki". Przed 34.kolejką sprawa wyglądała następująco - "mini Lechia" miała trzy punkty straty (67) do liderów rezerw Jaguara Gdańsk (70).
Zgodnie z regulaminem, promocję do wyższej ligi uzyska tylko najlepsza ekipa w stawce, zatem - jak łatwo można policzyć - w przypadku wygranej gospodarzy niedzielnej potyczki, zrównają się punktami z rywalami.
Wtedy istotny będzie bilans spotkań bezpośrednich - jesienią Jaguar II rozniósł TLG aż 4:0, zatem żeby zepchnąć konkurentów z 1.miejsca, muszą wygrać 5:0 lub wyżej. Zadanie wydaje się dość trudne i trzeba założyć scenariusz, w którym podopieczni Macieja Kalkowskiego zajmą 2.lokatę. Wówczas czekać na nich będą baraże (z drugą ekipą A-klasy gr. 1), ale... sytuacja może się dynamicznie zmienić.Dlaczego?
Tłumacząc to jak najprościej - w A klasie gr. 1 występują rezerwy Bałtyku Gdynia, które są na dobrej drodze do zajęcia pierwszego miejsca w tych rozgrywkach. Jeżeli zachowają tak wysoką lokatę po niedzielnych roztrzygnięciach, teoretycznie powinni się cieszyć z awansu. Szkopuł w tym, że z IV do V ligi mogą spaść seniorzy Bałtyku, ale to nie jest jeszcze przesądzone.
Drużyna Artura Domerackiego zajęła 14.lokatę w IV Lidze. Należy wspomnieć, że z piątego poziomu rozgrywkowego spadają trzy najgorsze ekipy (16-18.), ale liczba ta może się zwiększyć z powodu degradacji drużyn z województwa pomorskiego z III Ligi. W tym sezonie los nie oszczędził wspomnianej Gedanii oraz Gryfu Słupsk i na chwilę obecną Bałtyk będzie musiał się pogodzić z grą w klasie okręgowej.
Sytuacja ta może się jednak zmienić,bowiem w barażach o III Ligę wystąpi Grom Nowy Staw (oraz trzej wicemistrzowie z innych grup IV Ligi). Drużyna z powiatu malborskiego 21 czerwca zmierzy się w półfinale play-offów z Pogonią Mogilno. Jeżeli drużyna awansuje do finału i go wygra, "zwolni" się jedno miejsce w IV Lidze, dzięki czemu Bałtyk uniknie degradacji.
Zapytacie pewnie: Co ma piernik do wiatraka? Dlaczego opisuje losy drużyny, która gra w zupełnie innej klasie rozgrywkowej? Ponieważ w jednej lidze nie mogą grać zespoły z tego samego klubu, czyli jeśli seniorzy gdyńskiej ekipy spadną do V Ligi, rezerwy muszą zostać w A-klasie. Nie zostaną wtedy rozegrane baraże i z A-klasy gr. 2 awansują dwie drużyny.
Mam taką prośbę do PZPN-u - weźcie przestańcie kombinować przy regulaminach rozgrywek i wymyślać nikomu niepotrzebne baraże, które niemiłosiernie komplikują sprawę. Jasno określcie ile drużyn ma spadać, a ile awansować. Fortuny nie zbijecie od organizacji dodatkowych jednego/dwóch meczów.
Zwycięstwo jest, ale za skromne
Na początku spotkania więcej dogodnych okazji mieli goście, ale brakowało im szczęścia - a to futbolówka kilka razy minęła nieznacznie minęła bramkę, a to świetnie bronił bramkarz TLG Woźniak.
Wynik otworzyli gospodarze w 14.minucie - zamieszanie w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wykorzystał Marcin Pietrowski uderzeniem głową.
Co ciekawe, ten zawodnik miał pierwotnie nie grać w niedzielnym spotkaniu ze względu na pewną klauzulę w umowie, którą miała mu zabronić występów w rywalizacji ze swoim poprzednim pracodawcą (zimą reprezentował barwy Jaguara).
Potem obie drużyny naprzemienne stwarzały sobie okazje, ale ostatecznie na przerwę drużyny schodziły przy stanie 1:0 dla TLG.
W drugiej połowie TLG nie zdobył wymaganych czterech goli, które pozwoliłyby na zajęcie pierwszego miejsca w tabeli. Mało tego, bardzo rzadko atakowali bramkę rywali. Więcej inicjatywy mieli rywale, ale nie potrafili przechylić losów spotkania na swoją korzyść.
Druga lokata oznacza, że przynajmniej na chwilę obecną czekają ich baraże o awans do "okręgowki" z drugą drużyną A-klasy gr.2
Komentarze (0)