Rewelacja PlusLigi
Rok temu zespół z Częstochowy debiutował w siatkarskiej ekstraklasie, kończąc rywalizację na 15.pozycji, pierwszym gwarantującym utrzymanie się w elicie. Co ciekawe, jako jedyni oprócz spadkowicza Enea Czarni Radom najwcześniej zakończyli sezon, ponieważ ówczesny regulamin rozgrywek nakazywał grać fazę play-off drużynom, które zakończyły rundę zasadniczą pomiędzy 1. a 8.miejscem oraz dodatkowe dwumecze o 9., 11. i 13.lokatę. Teraz taki sam rezultat na koniec kampanii 2024/2025 oznaczałby spadek do 1.Ligi (spadają trzy najgorsze ekipy ze względu na pomniejszenie rozmiarów ligi; w sezonie 2025/2026 będą grały 14 drużyny).
- Zamierzamy utrzymać miejsce w Pluslidze, najlepiej włączając się do walki o ósemkę - mówi wiceprezes klubu Krzysztof Wachowiak
Pierwszym krokiem w stronę próby realizacji założonych celów miało być zatrudnienie Igora Kolakovicia. Czarnogórski trener, dobrze znany w polskim środowisku siatkarskim (prowadził CMC Aluron Zawiercie w latach 2020-2022; w ostatnim roku pracy na Śląsku wywalczył brązowy medal MP), zaledwie po nieco ponad miesiącu od ogłoszenia transferu szkoleniowiec zadecydował się przenieść do Halkbanku Ankara, która zaproponowała mu wyższy kontrakt. Niespodziewana decyzja szkoleniowca wymusiła na włodarzach dalsze poszukiwania. Ostatecznie klub zatrudnił Brazylijczyka Cezara Douglasa Silvę.
Nie mniej nerwowo przebiegało kompletowanie składu. Praktycznie trzon pierwszej „6” został zmieniony - na ostatni guzik częstochowianom udało się pozyskać Milada Ebadipoura. Przyjmujący wrócił do PlusLigi po dwóch latach przerwy (wcześniej grał w barwach PGE Skry Bełchatów). Od sierpnia 2020 roku Irańczyk ma polskie obywatelstwo, co jest istotne w kontekście limitów obcokrajowców występujących w siatkarskiej lidze, bowiem maksymalnie jednocześnie w jednej drużynie na parkiecie może przebywać trzech zagranicznych graczy. Obecnie w drużynie status obcokrajowca posiadają także pozyskani latem: Quinn Lester Isaacson (USA) oraz Partik Indra (Czechy). Ponadto, szeregi Norwidu zasilił m.in. Bartłomiej Lipiński, który w latach 2020-22 występował w barwach Gdańskich Lwów.
Efekty wykonanej pracy przed rozgrywkami są widoczne gołym okiem - Norwid zajmuje 6.miejsce w tabeli z dorobkiem 24 punktów. Tydzień temu przegrali po tie-breaku z Cuprumem Stilon Gorzów 2:3, kończąc znakomitą serię sześciu zwycięstw z rzędu („na rozkładzie” mieli zespoły tj. Asseco Resovia, Bogdanka Luk Lublin czy PGE Projekt Warszawa).
- Jadąc do Gorzowa, wiedzieliśmy na pewno, że to będzie bardzo trudne spotkanie, ponieważ Stilon u siebie przegrał tylko jeden mecz i jest bardzo mocny u siebie. Też mieliśmy okazję się o tym i przekonać i my, wywożąc niestety tylko jeden punkt. Na pewno ambicje były większe - powiedział drugi trener zespołu Leszek Hudziak
Brak częstych gier u siebie ma wpływ na postawę drużyny?
W rundzie jesiennej łącznie Trefl Gdańsk zagra dwa razy więcej meczów (10) poza Trójmiastem niż u siebie (5), w tym również dwa ostatnie spotkania tej serii (02.12. z Norwidem Częstochowa i 08.12 z Indykpolem AZS Olsztyn).
- Taka dysproporcja w liczbie meczów u siebie i na wyjeździe wynika przede wszystkim z dostępności Ergo Areny, która jest miejscem organizacji różnych wydarzeń sportowych i kulturalnych. Niemniej, mogę zapewnić, że wszystkie mecze w drugiej rundzie, zgodnie z harmonogramem, zostaną rozegrane w gdańsko-sopockiej hali – mówił Dariusz Gadomski, prezes Trefla Gdańsk na łamach trójmiasta.pl
Warto zauważyć, że jeżeli już Gdańskie Lwy grały na Ergo Arenie, to przeważnie z zespołami, należącymi do ścisłej czołówki PlusLigi i trudno było założyć, że gdańszczanie będą w stanie zdobyć pełną pulę.
MECZE TREFLA U SIEBIE W RUNDZIE JESIENNEJ SEZONU 2024/2025
Trefl Gdańsk – ZAKSA Kędzierzyn Koźle 0:3 - P
Trefl Gdańsk – Stal Nysa 1:3 - P
Trefl Gdańsk – Aluron CMC Zawiercie 3:2 - W
Trefl Gdańsk – Asseco Resovia 2:3 - P
Trefl Gdańsk – PGE Projekt Warszawa 1:3 – P
BILANS: 1 zwycięstwo, 4 porażki, 3 punkty
Statystyki nie są powalające - gdańszczanie wygrali zaledwie jeden mecz, ale nie za trzy punkty, tylko za dwa, ponieważ w rywalizacji z Zawierciem do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był piąty set. Również po tie-breaku zakończyła się potyczka z Resovią, tyle że Trefl urwał rywalowi tylko jedno „oczko”, stąd siłą rzeczy lepiej sobie radzą na wyjazdach, w których grają częściej z rywalami o zbliżonej jakości (12 punktów, na które składają się trzy zwycięstwa w stosunkach setów 3:0/3:1 oraz trzy porażki po dodatkowej partii).
- Wierzymy w swoje umiejętności i w to, jak potrafimy grać. Na pewno będziemy walczyć z nimi o punkty. – mówił przed meczem Jakub Czerwiński, przyjmujący gdańskiej ekipy
Puchar Polski nie dla Trefla
Po przegranym spotkaniu z Projektem Warszawa pewno jest już jedno - gdańszczanie nie wezmą udziału w Pucharze Polski 2025. Zgodnie z zasadami, prawo gry będzie posiadać sześć najlepszych zespołów na półmetku fazy zasadniczej. Obecnie Trefl zajmuje 12. miejsce i ma dziewięć punktów straty do zajmującego obecnie ostatnie miejsce premiowane możliwością udziału w tym turnieju… Norwida Częstochowa, a ponieważ zostały dwie kolejki do końca rundy jesiennej, zespół nie ma już szans na tak szybkie odrobienie strat do poniedziałkowego rywala.Początek meczu o 20:30. Transmisja w Polsacie Sport 1.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.