Wczorajsze spotkanie było pierwszym w tym roku oraz pierwszym w serii rewanżowej PlusLigi. Gdańszczanie grali w osłabieniu, gdyż ze względów zdrowotnych w meczu nie wystąpił Mariusz Wlazły.
Jak zauważył trener Michał Winiarski, najsłabszy był trzeci set, pozostałe były bardzo wyrównane.
- Ja dzisiaj żałuję trzeciego seta, ponieważ w tej partii nasz poziom skupienia, atencji bardzo spadł i wygrany drugi set spowodował, że siedliśmy mentalnie. Natomiast pozostałe trzy sety to były trzy sety walki, dużo obron z jednej i drugiej strony, może trochę słabiej graliśmy na zagrywce i popełnialiśmy troszeczkę więcej błędów. Natomiast jak już graliśmy zagrywką dobrze i odrzuciliśmy od siatki zespół z Katowic, to przeciwnicy bardzo mądrze atakowali. Dużo dzisiaj piłek było po rękach, które dla nas były bardzo trudne do obrony, aczkolwiek dalej uważam, że mieliśmy swoje szanse. Gdy kończy się trzy sety na przewagi, czy do 23, to szkoda, że nie doszło się do tego tie-breaka - mówił po meczu szkoleniowiec gdańskiej drużyny.
Po wczorajszym spotkaniu Trefl Gdańsk wpadł na 11 miejsce w tabeli PlusLigi. Jak uważa Michał Winiarski, wyniki w kolejnych meczach mogą być lepsze.
- To było bardzo ważne spotkanie pod kątem układu tabeli, natomiast myślę, że cóż, znowu początek rundy i tak naprawdę musimy walczyć dalej. Myślę, że do końca sezonu wyniki będą różne, PlusLiga pokazuje, co się dzieje i pokazuje też, że każdy zespół w pewnych okresach ma swoje problemy - podsumowuje Michał Winiarski.
Trefl Gdańsk – GKS Katowice 1:3 (23:25, 25:23, 13:25, 24:26)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.