O ile w drugim i trzecim secie wyraźnie widać było przewagę siatkarzy Trefla, tak pierwszy set był bardzo nerwowy. Trener Gdańskich Lwów tłumaczy to dodatkową oprawą meczu.
Nie ma nieważnego meczu, bo wystarczy spojrzeć na tabelę, jak jest w niej ciasno. Praktycznie każdy ma szanse na play-offy. Wiedzieliśmy, że będziemy mieć spotkanie z dodatkowym dreszczykiem emocji. Pierwszy raz graliśmy przy tak dużej publiczności. W pierwszym secie widać było trochę takiego "przeładowania", byliśmy usztywnieni. Gratuluję chłopakom, że wygrali tego seta, bo wiedziałem, że później będzie z górki. Chłopacy się rozluźnili. Im więcej takich meczów, tym bardziej się do nich przyzwyczaimy i bardziej będziemy naładowani.
Michał Winiarski, trener Trefla Gdańsk
O wadze meczu, szczególnie z drużyną, z którą dzieli Trefl tylko kilka punktów, przekonuje kapitan gdańskiej drużyny.
Mecze między zespołami 5-10 w tabeli to tak naprawdę mecze o sześć punktów. W tabeli jest ciasno, jeden słabszy mecz i w stawce jest przetasowanie. Cieszymy się tym bardziej że udało się wygrać za trzy punkty. Szczerze, to w tym pierwszym secie nie byliśmy nawet specjalnie lepsi, a udało się wygrać końcówkę. Dwa kolejne sety to była nasza zdecydowana dominacja - wspaniałe bloki i bardzo dobry serwis. Było tylu ludzi na trybunach Ergo Areny, że ta atmosfera nas niosła. Wspaniała inicjatywa. Mam nadzieję, że na nasze mecze będzie przychodziło jak najwięcej ludzi z regionu.
Wojciech Grzyb, kapitan Trefla Gdańsk
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.