W środowym meczu po raz pierwszy zagrał nowy zawodnik Trefla Gdańsk - Dmytro Paszycki. Były zawodnik Zenita Sankt Petersburg otrzymał zgodę na grę od federacji siatkarskiej i został oficjalnie zawodnikiem Gdańskich Lwów.
Walczący o awans do fazy play-off siatkarze Trefla spotkanie rozpoczęli bardzo dobrze. Zawodnicy Michała Winiarskiego byli mocno skoncentrowani przez niemal całego pierwszego seta. Gdańszczanie prezentowali się lepiej od gospodarzy. Choć w końcówce olsztynianie odrobili część strat, to jednak gdańszczanie wygrali pierwszego seta 25:23.
W drugiej odsłonie spotkania to olsztynianie objęli prowadzenie, które gdańszczanie próbowali odzyskać. Udało się to na chwilę (7:8), bo już po chwili to znowu gospodarze mieli na swoim koncie więcej skutecznych akcji. W końcówce seta udało się ograniczyć wynik do jednego oczka, jednak błąd w zagrywce Trefla i skuteczny atak AZSu przechylił szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy.
Przez większą jego część trzeciego seta prowadziła drużyna z Gdańska. O wyniku na korzyść gospodarzy zdecydowała końcówce. Olsztynianie prowadzili zdobyli przy stanie 19:18. Później przez chwilę znowu prowadzili gdańszczanie. Od stanu 19:21 olsztynianie zdobyli cztery punkty z rzędu. Wynik 25:22 przypieczętował autowy atak Kewina Sasaka.
Czwartą partię olsztyńska drużyna rozpoczęła od prowadzenia 5:0. Później akademicy odskoczyli jeszcze bardziej i kontrolowali stan gry 12:6, 14:7, 21:12. Nawet wchodzący na boisko Mariusz Wlazły nie dał rady odrobić strat. Siatkarze Indykpolu AZS zwyciężyli w tym secie 25:20.
Indykpol AZS Olsztyn – Trefl Gdańsk 3:1 (23:25; 25:22; 25:22; 25:20)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.