reklama

Trefl Gdańsk - Stal Nysa: Wyrównane spotkanie z teoretycznie słabszym przeciwnikiem [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Siatkówka Siatkarze prowadzeni przez Michała Winiarskiego wygrali kolejne spotkanie z rzędu. Tym razem wyższość gdańskich lwów musieli uznać goście z Nysy.
reklama

Siatkarze Trefla byli zdecydowanymi faworytami zaległego spotkania 9. kolejki PlusLigi. Przeciwnicy  ze Stali Nysa w dotychczasowych 13 meczach wygrali tylko jeden i zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli Plusligi.

Podobnie jak w sobotę, pierwsze punkty powędrowały na konto gości. Dopiero trzecia piłka wykończona przez Kewina Sasaka dała inauguracyjny punkt gdańszczanom. Również podobnie jak w spotkaniu z ostatnim w tabeli MKSem Będzin, gdańszczanie początek tego meczu grali punkt za punkt. Żadnej z drużyn długo nie udało się zdobyć prowadzenia. Dopiero po stanie 12:12 dokonali tego gdańszczanie, którym udało się odskoczyć rywalom na cztery oczka. Aż do końca seta zawodnicy  z Nysy nie zdołali zdobyć prowadzenia lub chociaż wyrównać. Set zakończył się wynikiem 25:19.

Druga odsłona meczu była zdecydowanie najciekawsza i najbardziej wyrównana. Kilkukrotnie na tablicy wyników obserwowaliśmy remisowy wynik (4:4, 6:6). Gdańszczanie tracili punkty po swoich błędach – zarówno w ataku, jak i rozegraniu. Tym razem to siatkarzom z Nysy udało się zbudować trzypunktową przewagę, którą stracili po dwóch punktach zdobytych bezpośrednio z zagrywki przez Moritza Reicherta. I ponownie rozpoczęła się dobrze znana z początku seta wymiana punkt za punkt (16:16, 17:17, 19:19, 23:23). Na zakończenie seta trener Michał Wianiarski zdecydował się wprowadzić na boisko odpoczywającego w pierwszej części meczu Mariusza Wlazłego. Jednak to nie kapitan zespołu, a trener trzykrotnie w końcówce wykazał się refleksem. Aż trzy razy skutecznie wykorzystał challenge wykazując błędy zawodników z Nysy.

W trzeciej odsłonie spotkania mniej było emocji, a więcej zmęczenia u przyjezdnych. O ile dotrzymywali kroku gdańszczanom podczas pierwszych piłek, tak od połowy seta nysianie nie zdołali już nawiązać wyrównanej walki. Trzecia partia zakończyła się największą różnicą punktów pomiędzy drużynami. Goście zgromadzili w tej odsłonie jedynie 16 oczek.

Trefl Gdańsk - Stal Nysa 3:0 (25:19, 26:24, 25:16)

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama