Pierwszy set pokazał, że nieprzypadkowo Gdańskie Lwy znajdują się w tabeli ligowej pięć oczek powyżej Aluron Virtu CMC Zawiercie. Gospodarze od początku spotkania nadawali ton gry. Przewaga gospodarzy rosła wraz z upływem czasu - 5:4, 6:4, 7:4. Dobry atak z lewej oraz prawej strony Bartosza Filipiaka przyniósł oczekiwany efekt – wynik gdańszczan rósł na tablicy szybciej od ich rywali. Po widowiskowym zagraniu Rubena Schotta było już 24:16. Aż trzech piłek setowych potrzebowali zawodnicy Trefla aby ostatecznie wygrać tę część spotkania 25:18.
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od zdecydowanej przewagi Gdańskich Lwów. W ciągu sześciu pierwszych wymian piłki, tylko jeden punkt zapisał się na koncie gości. Po przerwie o którą poprosił trener zawiercian sytuacja lekko się zmieniła i goście zaczęli odrabiać stratę. Przyczynił się do tego przyjmujący gości Nikolay Penchev, ale również błędy po stronie gospodarzy. Marcin Janusz najpierw podwójnie odbił piłkę, a następnie przestrzelił serwis.
Mimo błędów po stronie Trefla, podopieczni Michała Winiarskiego utrzymywali jednak stałą, sześciopunktową przewagę (16:10, 18:12). Kolejna przerwa wykorzystana przez trenera gości nie pomogła im na tyle, aby wyjść na prowadzenie, choć siatkarze z Zawiercia zmniejszyli różnice punktów do trzech (23:20). Ostatecznie jednak dwa kolejne punkty zapisały się na koncie gdańszczan, którzy wygrali drugiego seta 25:20.
Trzeci set zaczął się niespodziewanie od prowadzenia gości, którzy dobrze wykorzystywali błędy Trefla. Po nieudanym ataku Bartosza Filipiaka, zawiercianie zbudowali dwupunktową przewagę, którą bronili przez kilka kolejnych piłek (3:5, 5:7). Gdańszczanie dzięki blokowi Filipiaka i udanej zagrywce Crera odrobili stratę oraz po chwili zyskali przewagę. Trzy kolejne punkty zdobyte przez Pawła Halabę uskrzydliły ponownie Gdańskie Lwy. Zawiercianie nie dawali jednak za wygraną – dobry atak Marcina Walińskiego oraz błędy gdańszczan (Filipiak, Halaba) ponownie doprowadziły do remisu 17:17. Gdańszczanie, którzy przez prawie cały mecz dominowali na boisku w końcówce seta znowu zaczęli zdobywać punkty. Zdobywając kolejne punkty Crer, Sasak, Halaba, Rubenson doprowadzili do wygranej tej odsłony meczu 25:20.
Trefl Gdańsk - Aluron Virtu CMC Zawiercie 3:0 (25:18, 25:20, 25:20)
MVP: Paweł Halaba
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.