Trefl nie miał najłatwiejszego początku sezonu. Siatkarze z Gdańska przegrali kilka spotkań. Sobotnie zwycięstwo z Nysą było dopiero drugą wygraną zespołu trenera Michała Winiarskiego. Dzięki zwycięstwu Gdańskie Lwy awansowały z dziewiątego na ósme miejsce w tabeli PlusLigi.
Zadowolenia z wyniku swojej drużynie nie krył szkoleniowiec gdańszczan.
- Cieszą przede wszystkim trzy punkty. Widzimy co się dzieje i widzimy jak trudno jest każdemu zespołowi w naszej lidze, jak o każde zwycięstwo trzeba walczyć i każde zwycięstwo trzeba wyrwać. Ja się cieszę, ponieważ momentami Nysa naprawdę grała bardzo fajną siatkówkę, pierwszy set był niezwykle wyrównany do momentu, w którym odskoczyliśmy w jednym ustawieniu przy zagrywce Lukasa. Generalnie było bardzo dużo obron i poziom po obydwóch stronach był bardzo dobry, szczególnie w pierwszym secie - mówił Michał Winiarski.
Zadowolony ze swojej i kolegów gry był też Kewin Sasak, MVP spotkania.
- W początkowych fazach setów trochę się męczyliśmy, tak naprawdę na własne życzenie, wpadały nam jakieś głupie błędy, dawaliśmy przeciwnikowi łatwe punkty, ale gdy już ustabilizowaliśmy naszą grę, to graliśmy punkt za punkt, później robiliśmy przewagę i dowoziliśmy tę przewagę w każdym secie do końca. Jedyne co, to gdy już mamy piłki setowe bądź meczowe, powinniśmy zwrócić uwagę, by kończyć je w pierwszej akcji i po prostu nie dawać szansy przeciwnikowi - zaznaczył siatkarz Trefla.
Kolejne spotkanie podopieczni Michała Winiarskiego rozegrają 7 listopada. Przeciwnikami gdańszczan będzie drużyna Jastrzębskiego Węgla, która będzie gospodarzem spotkania.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.