Koronawirus mocno namieszał w harmonogramie rozgrywek. Mecz z Jastrzębskim Węglem miał się odbyć bowiem w ubiegłym tygodniu, ale drużyna przeciwników była wówczas na kwarantannie. Po otrzymaniu 17 października samych negatywnych wyników testów wśród zawodników, jastrzębska drużyna wróciła do treningów dopiero w poniedziałek 19 października.
- Sytuacja dla wszystkich jest trudna, więc trzeba się jak najszybciej w niej odnaleźć i do niej przystosować. My skupiamy się więc na każdym treningu, bowiem na te zmiany przeciwników nie mamy żadnego wpływu. Trener powtarza nam, że mamy sporo szczęścia, że w takich czasach, jakie teraz nastały, możemy spokojnie trenować. Jesteśmy już w komplecie i bardzo to doceniamy. Mieliśmy mało czasu na treningi w trakcie okresu przygotowawczego, w ostatnich tygodniach także brakowało Mariusza i Moritza. Teraz jesteśmy już wszyscy razem i wykorzystujemy każdy trening na poprawę swojej gry. Dajemy z siebie zawsze 100 procent, niezależnie od okoliczności – mówi środkowy Trefla Gdańsk Bartłomiej Mordyl.
Mecz z Jastrzębskim Węglem gdańskie lwy rozegrają już w pełnym składzie. W minioną środę do drużyny dołączył Moritz Reichert, który we wtorek zakończył domową izolację. Do drużyny dołączył też Michał Ciok.
Zbliżające się spotkanie poprzedziły dwa przegrane mecze Trefla z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oraz z PGE Skrą Bełchatów. Transmisja spotkania rozpocznie się o 17:30 w Polsacie Sport.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.