Siatkarze Trefla Gdańsk rozpoczęli tydzień temu od przegranej na wyjeździe z GKS Katowice 2:3.
W dzisiejszym spotkaniu podopieczni Michała Winiarskiego mieli wykorzystać potencjał własnej hali, obecność kibiców i teoretycznie silniejszą pozycję. Trefl mierzył się z Aluronem CMC dotychczas ośmiokrotnie. Sześć razy wygrywali gdańszczanie, a dwa razy zawiercianie. Obydwa zwycięstwa Aluronu CMC miały miejsce w sezonie 2018/2019, gdy gdańszczanie rywalizowali równocześnie w PlusLidze i Lidze Mistrzów.
Początek pierwszego seta należał do gości, którzy dość szybko odskoczyli gdańskim lwom na cztery oczka (8:4). Po początkowej stagnacji, gdańszczanie zaczęli odrabiać straty punkt po punkcie i wyszli na prowadzenie 11:10. Środkowa część seta była wyrównana. Jednak w końcówce Trefl zdobył prowadzenie i zasłużenie wygrał pierwszego seta.
W drugim na boisku wyraźnie dominowali goście. Zawiercianie uzyskali wysoką przewagę prowadząc nawet 7-8 punktami (10:17, 13:21). Skuteczność w ataku wyraźnie poprawili Facundo Conte i Uroś Kovacević - atakujący Aluronu CMC Warty Zawiercie.
W trzeciej odsłonie spotkania doszło do prawdziwej walki - od początku seta oba zespołu szły łeb w łeb. Jednak w pewnym momencie gdańszczanie przestali zdobywać punkty i siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie znowu odskoczyli na kilka oczek (13:17).
W ostatniej, czwartej odsłonie meczu, goście objęli sporę prowadzenie w początkowej fazie (9:5). Długo też tej przewagi bronili. Nadzieja na tie-break pojawiła się, gdy gdańszczanie zdołali wyrównać do stanu 20:20. Jednak końcówka znów należała do Aluronu Warty. Goście do końca seta zdobyli aż 5 punktów, a gospodarze jedynie dwa.
Trefl Gdańsk - Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 ( 25:21, 18:25, 22:25, 22:25 )
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.