reklama

Wygrana w Zabrzu. Przerwana passa porażek na wyjeździe

Opublikowano:
Autor:

Wygrana w Zabrzu. Przerwana passa porażek na wyjeździe - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożna W ramach 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk pojechała do Zabrza w celu zmierzenia się z lokalnym Górnikiem. Celem Biało-Zielonych było przerwanie negatywnej passy przegranych spotkań wyjazdowych w ich wykonaniu. Zadanie to udało się osiągnąć i wygrać 3:1 z Górnikiem Zabrze. Był to pierwszy komplet punktów na wyjeździe po prawie pół roku dla gdańszczan.
reklama

W pierwszych minutach meczu ciekawie rozwinęła akcja gospodarzy i do wyjścia z bramki do Lukasa Podolskiego zmuszony został Dusan Kuciak. Nic z niej i tak by nie wyszło, ponieważ zawodnik Górnika był na pozycji spalonej.

W 7. minucie goście mieli rzut wolny z okolic 20. metra po faulu na Rafale Pietrzaku. Piłkę uderzył Maciej Gajos, ale trafił prosto w mur. Chwilę później futbolówka trafiła do Łukasza Zwolińskiego, który próbował technicznym uderzeniem pokonać Bielicę, ale nie było po nim większego zagrożenia dla gospodarzy.

Z kontrą wyszli zawodnicy Górnika, a w pole karne zagrał Nowak. Do piłki podbiegł Podolski, ale uderzenie trafiło w Nalepę. Dzięki interwencji obrońcy utrzymywał się dalej wynik remisowy. Chwilę później z akcją wyszli gospodarze i otworzyli wynik spotkania.

Ilkay Durmus oddał strzał zza pola karnego z pierwszej piłki słabszą nogą i piłka od słupka wpadłą do siatki Górnika Zabrze. Dzięki temu trafieniu Lechia wyszła na prowadzenie oraz zwiększyła swoją szansę na przerwanie serii porażek na wyjazdach.

Niecałe kilkanaście minut później bardzo dobrą okazję mieli gospodarze by wyrównać wynik spotkania. Cholewiak wbiegł w pole karne i podaniem minął Dusana Kuciaka. Piłkę dostał Marina, ale odbiła się tak niefortunnie od nogi napastnika, że wyszło podanie wracające do Cholewiaka. W tym momencie sędzia odgwizdał pozycję spaloną, ponieważ przy drugim podaniu skrzydłowy był na pozycji niedozwolonej przepisami.

Do koniec drugiego kwadransa dobrym strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego od Kałuzińskiego popisał się Zwoliński, ale interwencją popisał się Bielica. Kilka minut później jeszcze lepszą okazję mieli gospodarze. W środku pola Podolski wziął na siebie dwóch zawodników Lechii i podał do wybiegającego za linię obrony Cholewiaka. Ten, zagrał w pole karne do Nowaka, ale mimo braku obrońców koło siebie zawodnik Górnika uderzył nad bramką.

Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie i Lechia Gdańsk schodziła do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Goście nie mogą być pewni zwycięstwa w tym meczu, ponieważ kibice zgromadzeni na stadionie oglądają sytuacje pod jedną i drugą bramką.

Emocjonująca końcówka

Na początku drugiej połowy Lechia miała dwa rzuty rożne po sobie, ale z żadnego nic groźniejszego nie wyszło. Po chwili dobrą interwencją w swoim polu karnym popisał się Maloca, który wybił piłkę wślizgiem spod nóg Nowaka.

Z kontrą wyszli goście i Zwoliński podał ze skrzydła do Diabate, który zmuszony został do oddania strzału z daleka przez obrońców Górnika. Większych problemów z tym uderzeniem nie miał bramkarz gospodarzy. Chwilę później Malijczyk wypracował sobie kolejną sytuację, ale tym razem trafił w słupek bramki Bielicy. Po odbiciu futbolówka wylądowała w rękach bramkarza.

W 54. minucie Lechia Gdańsk strzeliła drugą bramkę, ale tym razem Gajos przed oddaniem strzału był na pozycji spalonej i gol nie został uznany. Kilka minut później piła zatrzepotała w siatce po drugiej stronie boiska. Pawłowski podał do Nowaka, który zewnętrzną częścią stopy uderzył zza pola karnego i pokonał Dusana Kuciaka.

Pierwszą żółtą kartkę w spotkaniu zobaczył Łukasz Zwoliński. Było to jego 4. upomnienie tego typu przez sędziego, dlatego nie wystąpi on w meczu z Wartą Poznań. Po wznowieniu gry po raz kolejny szansę mieli zwodnicy gospodarzy po zamieszaniu w polu karnym Lechii, ale arbiter odgwizdał przewinienie gospodarzy.

Diabate potrzebował interwencji sztabu medycznego po faulu Mvondo, za który zawodnik gospodarzy zobaczył żółtą kartkę. Dobrą sytuację miał Górnik, ale źle piłkę w polu karnym przyjął Podolski i z jego podania wzdłuż pola bramki nie doszedł żaden z jego kolegów.

Chwilę później przed polem karnym uderzać chciał Podolski, ale ostatecznie podał do Cholewiaka. Skrzydłowy Górnika oddał mocny strzał na krótki słupek, ale Kuciak wybił piłkę na rzut rożny. Kilka minut później zamieszanie w polu karnym gospodarzy. Kałuziński wykonał zwód i przewrócił się, ale sędzia mimo protestów zawodnika Lechii nie odgwizdał przewinienia.

W 75. minucie sędzia odgwizdał rzut karny dla Górnika. Zawodnicy Lechii mocno protestowali, ale sędzia nasłuchiwał jeszcze informacji z zespołu VAR. Po chwili arbiter podbiega do do monitora, żeby bliżej przyjrzeć się sytuacji. Po odejściu od ekranu sędzia pokazał jeszcze żółtą kartkę dla członka sztabu Lechii Gdańsk. Ostateczną decyzją prowadzącego spotkania było anulowanie rzutu karnego i przyznanie wolnego za faul na Kałuzińskim.

Po chwili Podolski podał prostopadle w pole karne, ale Nowak nie był w stanie oddać porządnego strzału na bramkę gości. W 82 minucie sędzia odgwizdał tym razem rzut karny dla Lechii. Nieporozumienie między obrońcą i bramkarzem spowodował faul Bielicy na zawodniku gości. Do piłki podszedł Gajos i pewnym strzałem pokonał bramkarza.

Kilka minut później groźną sytuację mieli gospodarze. Piłka po mocnym strzale Pawłowskiego poodbijała się od Nalepy oraz Steca i ostatecznie nie przekroczyła linii bramkowej. Po chwili akcja po drugiej stronie boiska. Kacper Sezonienko wyczekał chwilę z podaniem i podał do Ilkaya Durmusa na  11. metr, który po raz kolejny pokonał bramkarza Górnika Zabrze.

Końcówka spotkania bardzo emocjonująca na stadionie w Zabrzu. Wszystko się zaczęło od odgwizdanego rzutu karnego dla gospodarzy, a późniejszego cofnięcia tej decyzji. W ostatnich 20 minutach kibice na stadionie zobaczyli 2. bramki w wykonaniu zawodników Lechii, z czego jedna padła z karnego.

Lechia Gdańsk zakończyła to spotkanie zwycięstwem. Było to pierwsze 3 punkty na wyjeździe w tym roku. Ostatni komplet punktów na wyjeździe gdańszczanie zdobyli 30. października w meczu z Wartą Poznań.

[twitter:1516110249052327945]

Bramki:
0-1 - I. Durmus (as. D. Stec) - 11'
1:1 - B. Nowak (as. D. Pawłowski) - 59'
1:2 - M. Gajos (k) - 82'
1:3 - I. Durmus (as. K. Sezonienko) - 87'

Następne spotkanie Lechia Gdańsk rozegra już w najbliższą sobotę. Przeciwnikiem Biało-Zielonych będzie Warta Poznań. Mecz na stadionie w Gdańsku rozpocznie się o godzinie 20:00.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama