reklama

Przełamanie Lechii. Cenne punkty na koncie gdańszczan

Opublikowano:
Autor:

Przełamanie Lechii. Cenne punkty na koncie gdańszczan - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożna Lechia Gdańsk podchodziła do meczu 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy z ostatniego miejsca. Czerwona latarnia polskiej ligi do bezpiecznej pozycji traciła przed spotkaniem aż 6 punktów. Zawodnicy z Gdańska pokonali ostatecznie na wyjeździe Cracovię 1:0 po rzucie karnym wykorzystanym przez Flavio Paixao. Było to pierwsze zwycięstwo Lechii pod rządami Marcina Kaczmarka i zaledwie drugi komplet punktów w tym sezonie.
reklama

Już w pierwszych minutach szansę na zdobycie bramki mieli gospodarze. Strzał Myszora zmierzał do bramki Kuciaka, ale na drodze futbolówki na szczęście stanął Abu Hanna. Lechia poprawiła się względem meczu z Jagiellonią i nie pozwoliła na stratę bramki w pierwszych minutach spotkania.

Kilka minut później ponownie swoją sytuację mieli zawodnicy Cracovii. Tym razem na bramkę Dusana Kuciaka uderzał Kallman, ale strzał z ostrego kąta wybronił bramkarz gdańszczan.

W zaledwie parę minut sędzia pokazał kartki dla zawodników obu drużyn. Najpierw ukarany Rasmussen, a chwilę później De Kamps. Kilka minut później kolejny zawodnik gości otrzymał upomnienie kartką. Tym razem był to Maciej Gajos.

Zaledwie w 26' minucie trener gości zmuszony został do przeprowadzenia pierwszej zmiany w swoim zespole. Kontuzjowanego Oshimę zastąpił Loshaj.

W pierwszej części spotkania zdecydowanie więcej groźnych sytuacji stworzyli sobie zawodnicy Cracovii. Jedna z takich okazji była w 32 minucie, ale ponownie strzał Myszora został zablokowany. Tym razem zawodnikiem wyręczającym Kuciaka był Michał Nalepa.

Tym razem jednak Biało-Zieloni nie pozostali dłużni i wyszli z kontrą. Z lewego skrzydła w pole karne po ziemi dograł Ilkay Durmus, a do uderzenia doszedł Flavio Paixao. Napastnika Lechii zatrzymał jednak Niemczycki, który złapał strzał Portugalczyka.

Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie i obie drużyny schodziły z boiska z podziałem punktów. Stroną przeważającą w tym spotkaniu byli jednak gospodarze, a Lechia nie pokazała przez te 45 minut za dużo walorów ofensywnych.

Decydujący rzut karny

Obie drużyny wyszły na drugą połowę w zmienionych składach. W zespole Lechii za De Kampsa wszedł Łukasz Kałuziński, natomiast w Cracovii za Myszora na murawie pojawił się Konoplianka.

Początek drugiej połowy był przeciwieństwem pierwszych minut spotkania, ponieważ tym razem to Lechia zaatakowała. Szansę gospodarze mieli po podaniu Pietrzaka, ale do piłki nie doszedł Flavio Paixao.

Parę minut później pracę po drugiej stronie boiska miał Kuciak, który odbił piłkę po uderzeniu Loshaja. Chwilę później strzał zza pola karnego oddał Kubicki. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od zawodnika Cracovii, przez co utrudnioną interwencję miał Niemczycki. Bramkarz gospodarzy jednak nie dał się pokonać i wybił futbolówkę na rzut rożny.

Przez kolejne kilkanaście minut gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Było kilka strzałów i akcji obu drużyn, ale żadna z nich nie była groźna dla bramkarzy.

Do protestów zawodników Lechii doszło w 80 minucie po upadku Conrado w polu karnym, ale sędzia puścił grę dalej. Po chwili jednak został wezwany przez zespół VAR do monitora w celu przyjrzenia się wspomnianej wcześniej sytuacji. Po dłuższej analizie arbiter postanowił jednak przyznać rzut karny gościom.

Do piłki podszedł tradycyjnie Flavio Paixao. Były kapitan Lechii po raz kolejny się nie pomylił i pewnym strzałem pokonał Niemczyckiego. Dzięki temu, zawodnicy Biało-Zielonych wyszli na upragnione prowadzenie z szansą na drugie zwycięstwo w sezonie, ponieważ do końca meczu zostało jedynie około 10. minut.

W końcówce spotkania Cracovia rzuciła się do odrabiania strat. W pewnym momencie w polu karnym Lechii upadł zawodnik gospodarzy, ale sędzia ponownie nie pokazał na jedenasty metr. Spotkało się to ze zdecydowanym sprzeciwem zawodników z Krakowa. Jeden z protestujących zawodników został nawet upomniany żółtą kartką. Po konsultacji z zespołem VAR arbiter podtrzymał swoją wcześniejszą decyzję o nie przyznawaniu karnego gospodarzom.

W ostatnich minutach wykazać mógł jeszcze się Kuciak, który wybronił dobre uderzenie Rodina. Chwilę później ze starcia tych samych zawodników zwycięsko wyszedł ponownie bramkarz Lechii.

Do zakończenia spotkania wynik nie uległ zmianie i Lechia Gdańsk zdobyła swoje upragnione zwycięstwo. Ostatni komplet punktów Biało-Zieloni dopisali sobie pod koniec lipca, a więc ponad 2 miesiące temu. Dzięki trzem punktom gdańszczanie awansowali na przedostatnią pozycję w tabeli i tracą tylko 3 punkty do bezpiecznego miejsca.

Było to również pierwsze zwycięstwo pod wodzą nowego trenera Lechii w tym sezonie Marcina Kaczmarka. Poprzednie zwycięstwo Biało-Zieloni zaliczyli również pod wodzą Kaczmarka, ale Tomasza.

Bramki:
0:1 - F. Paixao (k) - 84'

Następne spotkanie Lechia Gdańsk rozegra w następną sobotę z Rakowem Częstochowa. Mecz rozegrany zostanie na stadionie w Gdańsku i rozpocznie się o godzinie 15:00.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama