Budowlani przypisują kolejną przegraną do ligowej tabeli. Nie tylko osiadają, ale na stałe zadomawiają się na ostatnim miejscu w tabeli. W tym spotkaniu było widać chęć zwycięstwa Lechii, jednak na chęciach się zakończyło.
Mecz zaczął się dla Lechii fenomenalnie. Kapitan Budowlanych Maciej Gajos zdobył bramkę po asyście Flavio Paixao już w 14 minucie meczu. Jednak już w 37 minucie spotkania po dośrodkowaniu Dąbrowskiego z rzutu rożnego, bramkę zdobył Pontus Almqvist. Na tablicy wyników kolejne zmiany następowały jedna po drugiej. W 39 bramkę zdobył Kamil Grosicki, który musiał dopełnić formalności po znakomitym podaniu od strzelca pierwszej bramki.
Druga połowa to ataki Portowców. Dusan Kuciak pomimo wpuszczenia dwóch bramek był jednym z najlepszych graczy Lechii. Gdyby nie on wymiar kary mógł być znacznie wyższy. Dobry występ zaliczył również Flavio. Portugalczyk w okolicach 50 minuty spotkania zdobył bramkę niezwykłej urody. Kibice byli w euforii. Stadion natomiast zamienił się w racowisko. Szczęście jednak nie trwało zbyt długo. Napastnik był na wyraźnym spalonym. Dodatkowo dał o sobie przypomnieć w 89 minucie spotkania, kiedy to jego strzał obronił wspólnie z słupkiem Stipica.
Był to kolejny mecz, w którym Lechia Gdańsk zawiodła. Następną okazję na przełamanie będzie miała 8 października. Tego dnia Budowlani zagrają wyjazdowy mecz z Cracovią,
[news:1357788]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.