Możliwe, że będzie to rewolucyjny moment dla gdańskiego klubu. Włodarze uspokajają, że Budowlani nie są zadłużeni, wręcz przeciwnie. Przyszedł po prostu czas na zmianę pokoleniową. Zarządcy nie myślą o zyskach, ale o rozwoju klubu. Do sytuacji odnosi się prezes rady nadzorczej klubu Adam Mandziara.
- Jesteśmy na etapie procesu sprzedażowego i nie chodzi tu tylko o Pacific Media Group, ale też o innych inwestorów. Chodzi o sprzedaż całego klubu. Jestem tu blisko dekadę, pan Josef Wernze ma 73 lata, ja skończę niedługo 55 lat i to dobry moment, żeby się zastanowić nad dalszym życiem. Przed nami sporo pracy, aby wszystko uporządkować - mówi Mandziara w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Dodatkowo szef rady nadzorczej informuje o dobrej, a nawet bardzo dobrej sytuacji klubu. Jego celem jest wprowadzenie do klubu odpowiedniego inwestora.
- Nie zostawimy żadnych długów właścicielskich, jak ma to miejsce w innych przypadkach. To też pierwszy sezon, w którym wykażemy zysk. Nasz Excel wreszcie świeci na zielono, a nie na ciemnoczerwono, pokazując alert. Byle kogo do Lechii nie wpuścimy. Jesteśmy też umówieni tak, że gdy będzie dwóch najpoważniejszych kandydatów, to spotkamy się razem z prezydent Dulkiewicz, aby współpraca z miastem funkcjonowała na odpowiednim poziomie - dodaje.
[twitter:1535190614039580674]
Potencjalni inwestorzy mają czas do 10 czerwca, aby złożyć swoje propozycje. Spośród wszystkich aplikantów klub wybierze dwie najmocniejsze kandydatury, z którymi zarząd będzie prowadził dalsze rozmowy.
[news:1317488]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.