Lechia Gdańsk we wtorkowy wieczór podejmowała na swoim stadionie Legię Warszawę w ramach rozgrywek 1/8 Pucharu Polski. Spotkanie zakończyło się porażką gospodarzy po rzutach karnych. Biało-Zieloni odpadli z rozgrywek pucharowych.
Gdańszczanie przystępowali do tego meczu po porażce w lidze ze stołeczną drużyną. Piątkowe spotkanie z Wojskowymi zakończyło się wynikiem 2:1 dla Legii, a tym razem na swoim stadionie to Lechia chciała wyjść zwycięsko z tego pojedynku.
W pierwszym kwadransie spotkania trener Kaczmarek musiał wykorzystać jedną ze zmian. Z boiska z kontuzją zejść musiał Abu Hanna. Za obrońcę Lechii wszedł Tobers.
Bramkę na 1:0 pod koniec pierwszej połowy zdobyli gospodarze. Kałuziński podał do Ilkaya Durmusa, który zza pola karnego oddał strzał z lewej nogi. Piłka minęła bramkarza Legii i wpadła do bramki tuż przy słupku.
Chwilę później Biało-Zieloni chcieli podwyższyć wynik, ale Miszta wybił futbolówkę na rzut rożny. Do przerwy wynik nie uległ jednak zmianie i do szatni gdańszczanie schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.
Karny i nieuznana bramka
Na początku drugiej połowy przewagę ponownie mili goście ze stolicy. W 47 minucie spotkania Kuciak obronił strzał Rosołka, a zawodnik dobijający uderzył w swojego kolegę z drużyny. Sędzia jednak nie wznowił gry i po konsultacji z zespołem VAR po chwili podyktował rzut karny dla Wojskowych. Do piłki podszedł Josue, który pewnym strzałem pokonał Dusana Kuciaka.W drugiej części spotkania przewagę w ofensywie mieli goście, ale nic nie wychodziło z tych sytuacji. W końcówce spotkania swoją drugą bramkę zdobył Durmus, ale sędzia jej nie uznał. Okazało się, że skrzydłowy Lechii w momencie podania piłki znajdował się na pozycji spalonej.
Do końca regulaminowego czasu gry wynik nie uległ zmianie, więc przed zawodnikami oraz kibicami zgromadzonymi na stadionie w Gdańsku dodatkowe 30 minut meczu.
Bramki w dogrywce i karne
W dogrywce po raz kolejny jako pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy Lechii Gdańsk. Bramkę na 2:1 zdobył Łukasz Zwoliński zza pola karnego. Tym razem piłkę dogrywał Jarosław Kubicki. Strzelec bramki cieszyć się zaczął dopiero po chwili ponieważ początkowo czekał na potwierdzenie, że nie był w momencie podania na pozycji spalonej. Na szczęście dla Biało-Zielonych arbiter tym razem nie doszukał się spalonego.W drugiej części dogrywki ponownie stroną atakującą była warszawska Legia. Ostrzeżenie dla Lechii było w 115. minucie kiedy niepewną interwencją popisał się Dusan Kuciak. Parę minut później jednak bramkarz Lechii był bez szans i bramkę na remis zdobył Rose.
Do końca dogrywki wynik nie uległ zmianie i zwycięzce spotkania wyłoniły dopiero rzuty karne. Jako pierwsi strzelali goście, a do piłki podszedł były zawodnik gdańszczan, Mladenović. Zawodnik Wojskowych nie pomylił się i zdobył bramkę dla swojego zespołu.
Następny w kolejce był Gajos, ale jego uderzenie złapał Miszta. Kolejną jedenastkę wykorzystał Pich i Lechia zaczynała mieć nieciekawą sytuację w karnych. Na szczęście Durmus wykorzystał swoją okazję i zbliżył gdańszczan na 1:2.
Trzecią turę rozpoczął od pokonania Kuciaka Augustyniak, a Kubicki przestrzelił więc Lechia przegrywała 1:3. Pierwszą niewykorzystaną jedenastkę po stronie gości miał Kramer. Zwoliński wykorzystał to potknięcie i znowu Biało-Zieloni zbliżyli się na jedną bramkę do Legii. Ostatni rzut karny wykorzystał Josue i dzięki niemu Legia Warszawa melduje się ćwierćfinale Pucharu Polski.
Lechia Gdańsk dwukrotnie była na prowadzeniu w tym spotkaniu, ale nie potrafiła utrzymać korzystnego wyniku do końca, przez co doprowadzili do konkursu jedenastek. Ostatecznie czynnikiem decydującym o awansie była skuteczność wykorzystywania rzutów karnych.
Bramki:
1:0 - I. Durmus (as. J. Kałuziński) - 42'
1:1 - Josue (k) - 52'
2:1 - Ł. Zwoliński (as. J. Kubicki) - 93'
2:2 - L. Rose - 118'
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.