Przymusowa przerwa w rozgrywkach PKO Ekstraklasy sieje spustoszenie w kasie Lechii Gdańsk. Dużym zastrzykiem finansowym miał być mecz z Arką Gdynia, na który sprzedano rekordową ilość wejściówek. Derby zostały jednak odwołane, zaś klub zmuszony został do zwrotu pieniędzy za bilety.
Brak wpływów z biletów to jednak nie jedyny ubytek w budżecie klubu. Lechia Gdańsk straciło również dochody ze sprzedaży praw do transmisji telewizyjnych. Kłopoty ma również część ze sponsorów. Wszystko to powoduje, że klub musi szukać oszczędności.
Klub zmniejsza wynagrodzenia
- Jako zarząd jesteśmy odpowiedzialni za przetrwanie klubu w tej bezprecedensowej sytuacji i to jest nasz priorytet. Nie mamy innej możliwości, jak tylko poszukać oszczędności wewnątrz klubu na czas, kiedy nie możemy grać. Zaczynamy od siebie, mimo że pracujemy więcej niż zwykle. Nie możemy udawać, że nic się nie zmieniło, bo z naszej perspektywy zmieniło się wszystko i ta sytuacja wymaga radykalnych działań – zaznacza Adam Mandziara, prezes Lechii Gdańsk.
Zarząd Lechii w najbliższych dniach zamierza rozmawiać z piłkarzami oraz pracownikami klubu o zmniejszeniu wynagrodzeń na najbliższe 3 miesiące. Uchwała Rady Nadzorczej Ekstraklasy umożliwia klubom obniżenie płac piłkarzy nawet o 50 proc. jednak do kwoty nie niższej niż 10 tys. zł brutto. Obniżki miałyby obowiązywać od 14 marca do pierwszego meczu ligowego, jednak nie dłużej niż do zakończenia sezonu lub do 30 czerwca 2020.
Piłkarze odchodzą, klub dalej płaci
Z winy klubu, w ostatnich dniach z Lechią Gdańsk rozstali się dwaj zawodnicy. Odejście takie jest możliwe, gdy klub zalega z wypłatami wynagrodzeń od kilku miesięcy.Rafał Wolski na początku marca przeszedł do Wisły Płock, jednak zarabia tam mniej niż w biało-zielonych. Zgodnie z przepisami Ekstraklasy, do czerwca 2021, Lechia Gdańsk będzie dopłacać swojemu byłemu pracownikami różnicę między nowym a starym wynagrodzeniem.
Od tygodnia bezrobotnym piłkarzem jest Sławomir Peszko, który rozwiązał umowę z klubem. Zawodnik poszukuje obecnie nowego pracodawcy. Jak podaje "Przegląd Sportowy", piłkarz może niebawem trafić do Widzewa Łódź. Do tego czasu Lechia Gdańsk będzie płacić Peszce całość wynagrodzenia, zaś po podpisaniu nowego kontraktu różnicę.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.