reklama

Kolejna wyjazdowa porażka Lechii Gdańsk

Opublikowano:
Autor:

Kolejna wyjazdowa porażka Lechii Gdańsk - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożna Lechia Gdańsk przegrała 2:1 na wyjeździe w pierwszym spotkaniu w lidze po przerwie reprezentacyjnej. Gospodarzem była znajdująca się w dolnej części tabeli stołeczna Legia Warszawa.
reklama

Mecz rozpoczął się podaniem gospodarzy. Pierwszy groźny strzał zaliczył kapitan Legii, Jędrzejczyk. Zawodnik Wojskowych uderzył z linii pola karnego, ale Dusan Kuciak wybił piłkę przed siebie. W dalszej części akcji blisko bramki był Johansson, ale ostatecznie nie trafił w piłkę.

W końcówce drugiego kwadransa meczu Lechia była aktywniejsza pod bramką gospodarzy, choć nie przekładało się to na zagrożenie dla Strebingera. W 29. minucie spotkania błąd w obronie popełnił Maloca i dał się ograć Wszołkowi, który pokonał Dusana Kuciaka i od tego momentu Legia Warszawa prowadziła w meczu na Łazienkowskiej. Ładnym podaniem w tej sytuacji popisał się Wieteska zagrywając ją z własnej połowy.

Kilka minut później mogło być już 2:0, ale tym razem to szczęście uchroniło gości od straty bramki, kiedy Josue trafił w słupek strzałem zza pola karnego. Wojskowi zdecydowanie lepiej zaczęłą atakować, ponieważ w 36 minucie bramkarz Lechii ponownie został przetestowany. Tym razem uderzał Rosołek z bocznej części pola karnego.

W następnej akcji refleksem popisał się po raz kolejny Kuciak. Piłka po rykoszecie i zmyleniu Słowaka trafiła pod nogi Pekharta, który uderzał na prawie pustą bramkę, ale bramkarz gdańszczan wyciągnął się i wybił futbolówkę na rzut rożny. 

Pierwsza groźna sytuacja po przeciwnej stronie boiska miała miejsce dopiero w 41 minucie. Ładnym prostopadłym podaniem z głębi boiska popisał się Clemens, ale Strebinger wybił strzał Zwolińskiego na rzut rożny. Sędzia przerwał grę i nie pozwolił wznowić gry przez Biało-Zielonych, ponieważ kibice Wojskowych zaczęli rzucać śnieżkami w wykonawcę stałego fragmentu gry.

Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Gospodarze zasłużenie schodzili do szatni z prowadzeniem. Mogli tak na prawdę prowadzić wyżej, ale szczęście oraz postawa Dusana Kuciaka utrzymała tylko jednobramkowe prowadzenie.

Druga połowa

Na początku drugiej połowy kibice Legii ponownie rzucali śnieżkami w zawodników Lechii. Tym razem zmrożony śnieg leciał w stronę ustawiającego się Kuciaka.

W 51 minucie sędzia porozdawał sporo żółtych kartek. Najpierw upomniany został Johansson za próbę wymuszenia rzutu karnego, następnie Josue za zbyt mocne protesty, że aż jego koledzy z zespołu musieli go odciągać. Ostatnim kartonikiem w tej akcji został ukarany Kuciak.

W 65. minucie Legia w końcu dopięła swojego i podwyższyła prowadzenie na 2:0. Z prawego skrzydła piłkę na głowę Pekharta dośrodkował Wszołek. Strzał próbował wybić jeszcze Kuciak, ale nie udała mu się ta sztuka i musiał po raz drugi wyjmować piłkę z siatki.

W okolicy 74 minuty dwukrotnie do interwencji został zmuszony bramkarz Legii Warszawa Sterbinger. Najpierw zawodnik gospodarzy interweniował po strzale głową Zwolińskiego, a następnie po uderzeniu Nalepy z rzutu rożnego.

Kilka minut później dobrą akcję przeprowadzili gospodarze, ale Kuciak wybronił strzał Kastratiego. Dobitka Pekharta została zablokowana, ale sędzia odgwizdał również spalony więc nawet jeśli futbolówka wylądowałaby w siatce to gol nie zostałby uznany.

W 80 minucie blisko zdobycia bramki był Gajos. Prostopadłym podaniem w pole karne popisał się Kubicki, ale Gajos trochę się pomylił i piłka minęła bramkę Legii.

Chwilę później bramkę kontaktową zdobyli w końcu goście. W pole karne dośrodkował Ilkay Durmus, a z zamieszania w szesnastce skorzystał Łukasz Zwoliński i pokonał z bliskiej odległości Sterbingera. Sędzia jeszcze skontaktował się z zespołem VAR, ale ostatecznie bramka została uznana i Lechia zmniejszyła różnicę bramek do jednej.

W doliczonym czasie gry tuż obok pola karnego sfaulowany został Diabate. Bezpośrednio na bramkę strzał oddał Gajos, ale bramkarz Legii wybił piłkę na poprzeczkę i wtedy na rzut rożny. Po stałym fragmencie gry szybko we własne pole karne musiał wracać Kuciak, który chciał pomóc swoim kolegom w ofensywie.

Lechia Gdańsk zdecydowanie lepiej zagrała w końcówce i stworzyła naprawdę dobre sytuacje, ale goście obudzili się z letargu za późno i to gospodarze zeszli z murawy z trzema punktami.

Bramki:
1:0 - P. Wszołek (as. M. Wieteska) - 29'
2:0 - T. Pekhart (as. P. Wszołek) - 65'
2:1 - Ł. Zwoliński - 83'

Następny mecz Biało-Zieloni rozegrają przed własna publicznością. Przeciwnikiem Lechii Gdańsk w następnej kolejce będzie Bruk-Bet Termalika. Spotkanie rozpocznie się w sobotę 9. kwietnia o godzinie 20:00 na stadionie w Gdańsku.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama