Nieudane wejście w spotkanie
Początek spotkania lepiej się układał dla gości, głównie za sprawą Dana-Emila Racotei, autora 4 goli w pierwszych 9 minutach (2:5), choć dość wcześnie zakończył udział w meczu, ponieważ 180 sekund później bezpardonowo zaatakował Marcina Peplińskiego i sędzia pokazał mu czerwoną kartkę.Po tym wykluczeniu gospodarze lekko odżyli i zbliżyli się do gości na jedną bramkę (5:6), jednak potem do głosu doszli ponownie zabrzanie, ponieważ trzy razy z rzędu celnie rzucił Taras Minocki (5:9). Ostatecznie obie drużyny schodziły do szatni przy stanie 10:14.
Desperacka próba odrobienia strat
Po przerwie lepiej prezentowali się gospodarze, którzy po trafieniu Iounta Stanescu w 33.minucie przegrywało tylko 12:14, lecz potem Wybrzeżanom przydarzył się przestój w grze.Przez blisko 12 minut nie potrafili skierować piłkę do bramki strzeżonej przez świetnie dysponowanego Piotra Wyszomirskiego (w pewnym momencie miał aż 56-procentową skuteczność obron). Impas gdańszczan przełamał Mikołaj Czapliński (13:19), zatem na kwadrans przed końcem starcia gospodarze mieli sześć bramek straty do Górnika, które systematycznie odrabiali - w 51.minucie było już 18:20, ale ostatecznie nie zdążyli przechylić losów meczu na swoją korzyść. Mecz zakończył się rezultatem 23:25.
PGE Wybrzeże Gdańsk - Górnik Zabrze 23:25 (10:14)
PGE Wybrzeże:Poźniak (15/38 - 39%) - Będzikowski 7, Czapliński 4, Stanescu 3, Niedzielenko 3, Góralski 2, Pepliński 1, Peret 1, Prociuk 1 oraz Domagała, Zmavc, Siekierka.
Górnik:
Wyszomirski (16/38 - 42%) - Minocki 8, Racotera 4, Szyszko 3, Krępa 3, Morkovsky 2, Krawczyk 2, Artemienko 1, Komarzewski 1, Ivanović 1, Działakiewicz 1 oraz Wąsowski, Bogacz, Pinda, Pluczyk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.