Niewielu myśli o kwestiach formalnych – dopóki nie dojdzie do sytuacji, w której liczy się każdy podpis, każdy numer dokumentu. To właśnie brak potwierdzenia przeglądu technicznego bywa czynnikiem decydującym o tym, czy właściciel otrzyma pomoc po awarii lub pożarze. I to niezależnie od tego, jak długo płacił składki ubezpieczenia.
Ubezpieczenie nie zadziała bez ważnego protokołu
Nie wystarczy posiadać polisę – trzeba spełniać jej warunki. Firmy ubezpieczeniowe coraz częściej odmawiają wypłat, jeśli nie ma dowodu, że instalacje były kontrolowane. Forsal.pl przypomina, że „brak aktualnego protokołu kominiarskiego może być podstawą do odmowy wypłaty odszkodowania z polisy ubezpieczeniowej, np. w przypadku pożaru. To oznacza, że nawet opłacone ubezpieczenie może okazać się bezużyteczne, jeśli nie jest regularnie przeprowadzany przegląd przewodów kominowych i wentylacyjnych”.
Oprócz strat finansowych pojawia się kwestia życia i zdrowia domowników. Każda nieszczelność w przewodach kominowych lub źle działająca instalacja grzewcza może prowadzić do emisji tlenku węgla. Forsal.pl ostrzega, że „brak aktualnego przeglądu grozi nie tylko karą grzywny, ale także utratą zdrowia lub życia. Nieszczelne przewody kominowe, wadliwe instalacje i niesprawne urządzenia grzewcze mogą przyczynić się do uwolnienia tlenku węgla, przez co każdego roku w Polsce umierają setki osób lub do pożarów i wybuchów gazu”. W takich przypadkach nie ma czasu na reakcję – tragedia następuje nagle i bez ostrzeżenia.
Nowe regulacje wymagają potwierdzeń elektronicznych
Od 18 września 2023 roku wprowadzono nowe zasady dokumentowania przeglądów kominowych. Protokół musi mieć formę elektroniczną i trafić do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Tylko taki wpis jest uznawany za ważny. Kominiarz wprowadza dokument bezpośrednio do systemu – właściciel otrzymuje numer potwierdzający przegląd i powinien go zachować.
Prawo budowlane nakazuje co najmniej raz w roku kontrolować instalacje gazowe. Dodatkowo przewody kominowe należy czyścić w zależności od rodzaju ogrzewania: cztery razy w roku przy piecach na paliwo stałe, dwa razy w roku przy gazie lub oleju, a w lokalach gastronomicznych nawet co miesiąc. Przewody wentylacyjne również wymagają kontroli minimum raz w roku. Zaniedbanie któregokolwiek z tych obowiązków może zostać potraktowane jako działanie sprzeczne z przepisami.
Brak czyszczenia przewodów to wykroczenie
Nieusuwanie zanieczyszczeń z przewodów kominowych i spalinowych jest wykroczeniem zapisanym w art. 82 par. 2 ust. 7 Kodeksu wykroczeń. Kary są dotkliwe – od nagany przez grzywnę nawet do 5 tysięcy złotych, aż po możliwość aresztu. Dodatkowo kontrole mogą zakończyć się natychmiastowym mandatem. – Za brak przeglądu kominiarskiego grozi mandat w wysokości nawet 500 zł, który może nałożyć zarówno straż pożarna, jak i inspektor nadzoru budowlanego – przypomina RMF FM.
Wielu właścicieli błędnie sądzi, że jeśli dom stoi pusty lub jest używany sezonowo, nie trzeba wykonywać przeglądów. Tymczasem prawo nie rozróżnia budynków według częstotliwości zamieszkania. Jeśli w obiekcie znajduje się instalacja grzewcza, obowiązki są takie same jak w domach zamieszkałych przez cały rok.
Jak zabezpieczyć się przed skutkami zaniedbań?
Najpewniejszym rozwiązaniem jest stworzenie prostego systemu kontroli:
- regularnie sprawdzać terminy przeglądów,
- korzystać wyłącznie z usług kominiarzy mających dostęp do ewidencji elektronicznej,
- przechowywać numery protokołów,
- zamontować czujniki dymu i tlenku węgla.
Takie podejście nie tylko chroni przed karami, ale też daje realne poczucie bezpieczeństwa.
Komentarze (0)