Kilka dni temu Pomorska Kurator Oświaty Małgorzata Bielang skierowała list otwarty do nauczycieli i dyrektorów. Podkreślała w nim, że nauczyciele namawiający uczniów do udziału w protestach mogą spotkać się z konsekwencjami.
[news:1098245]
Z takim podejściem do uczniów oraz pedagogów nie zgadzają się politycy Lewicy. Beata Maciejewska złożyła wczoraj interwencję poselską do Pomorskiej Kurator Oświaty w sprawie możliwych represji jakie mogą spotkać uczniów i nauczycieli.
- Na jakiej podstawie pani kurator zastrasza dyrektorów, nauczycieli i uczniów? Czy pani Małgorzata Bielang nie zna polskiej Konstytucji i nie wie, że ludzie mają prawo manifestować swoje poglądy? Jaka jest podstawa prawna jej działań? Jako posłanka Lewicy stoję po stronie wolności, demonstrujących, nauczycieli i uczniów - mówi Maciejewska.
Pod kuratorium posłance towarzyszyli członkowie Młodej Lewicy z transparentami. To właśnie ich rówieśnicy stanowią na co dzień dużą część uczestników protestów i marszy.
- W ostatnich dniach byliśmy świadkami listów Kuratorów Oświaty, którzy wzywają nauczycieli i dyrektorów do zakończenia strajków. Minister Przemysław Czarnek kolejny raz udowadnia, że jego głównym celem w edukacji jest wprowadzenie pewnej krucjaty ideologicznej. Stawia się w roli inkwizytora, który chce kontrolować wszystkie poglądy - uważa Cyprian Mrzygłód, przewodniczący Młodej Lewicy w okręgu gdańskim.
Komentarze (0)