System certyfikacji gospodarki leśnej FSC (Forest Stewardship Council) jest drugim najważniejszym na świecie. Daje gwarancję, że oznaczone nim drewno pochodzi z lasów, które są gospodarowane według kryteriów uwzględniających m.in. ochronę środowiska, sprawy społeczne i potrzeby stabilności ekonomicznej gospodarki leśnej. Informuje on zatem potencjalnego klienta, że kupując drewno, nie przyczynia się do niszczenia środowiska naturalnego czy łamania praw pracowników.
– Certyfikacja FSC dla firm produkujących wyroby z drewna jest bardzo ważna. Brak tej certyfikacji, wycofanie się z tego systemu przez Lasy Państwowe może dla wielu z nich okazać się gwoździem do trumny – podkreśla Rafał Szefler, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku wskazuje, że rezygnacja z certyfikatu FSC to efekt niekorzystnych zapisów umowy licencyjnej z organizacją FSC International. Mają one pozbawiać Lasy Państwowe wpływu na kształt krajowych kryteriów certyfikacji oraz narzucać szereg rozwiązań ograniczających zdolność do zarządzania lasami, oddając faktyczne decyzje w zakresie prowadzenia gospodarki leśnej w gestię zewnętrznej organizacji.
– W piśmie skierowanym do Lasów Państwowych oraz do minister Anny Moskwy prosiliśmy o to, aby wstrzymać się z decyzjami odnośnie do wychodzenia poszczególnych dyrekcji regionalnych z systemu FSC i usiąść do rozmów z FSC International w Bonn. Tutaj najzwyczajniej w świecie zabrakło komunikacji i wzajemnego zaufania pomiędzy Dyrekcją Generalną Lasów Państwowych a centralą FSC. Moim zdaniem wystarczy usiąść do rozmów – mówi dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.
Decyzja RDLP w Gdańsku wywołała przestrach branży drzewnej, ponieważ wiele firm może mieć problem z odbiorami swoich towarów i utrzymaniem zagranicznych kontraktów. Na polskim rynku mogą pojawić się też problemy z podażą certyfikowanego drewna, a brak tego surowca będzie oznaczać konieczność wstrzymywania produkcji.
– Certyfikat FSC gwarantuje, że drewno zostało pozyskane w sposób legalny, a meble, panele, drzwi czy okna zostały wyprodukowane z poszanowaniem środowiska i praw pracowniczych. Jeżeli nie będziemy w stanie tego udowodnić, to klient – zwłaszcza z Europy Zachodniej – najprawdopodobniej zerwie umowę i przestanie kupować – mówi Rafał Szefler. – Brak certyfikatu FSC oznacza dla wielu firm odmowę odbioru naszych niecertyfikowanych towarów i wstrzymanie dalszej produkcji. A jeżeli nie możemy produkować, to oznacza zwolnienia i koniec naszych zakładów.
W sprawę zaangażowali się m.in. prezydent Gdańska oraz marszałek województwa pomorskiego, którzy w piśmie przesłanym do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zwrócili uwagę na zaniepokojenie organizacji społecznych i ekologów, według których rezygnacja z certyfikacji może prowadzić do masowej, niekontrolowanej wycinki drzew.
RDLP w Gdańsku poinformowała, że mimo rezygnacji z certyfikatu FSC nie odejdzie od zasad zrównoważonego rozwoju w gospodarce leśnej i w dalszym ciągu kontynuuje certyfikację w systemie PEFC. Jak podkreśliła, zdecydowana większość lasów objętych certyfikacją w systemie FSC ma także certyfikat PEFC. Jest to najpopularniejszy w Polsce, Europie i na świecie system certyfikacji zrównoważonej gospodarki leśnej, oparty na zasadach wypracowanych na Konferencji Helsińskiej w 1993 roku. Posiadają go też wszystkie regionalne dyrekcje Lasów Państwowych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.