Po ponad ośmiu latach od upadku piramidy finansowej, klienci parabanku będą mogli odzyskać część zainwestowanych pieniędzy. Jak ustalił Dziennik Bałtycki, syndyk masy upadłościowej wypłaci poszkodowanym jedynie 10,259 procenta zainwestowanych przez nich środków.
Klienci detaliczni to ostatnia grupa osób, którzy otrzymają pieniądze z piramidy finansowej. Wcześniej syndyk wypłacił zaległe wynagrodzenia byłym pracownikom parabanku, opłacił zaległe faktury (np. związane z najmem lokali) czy opłacił składki ZUZ oraz inne podatki.
Ostatnią grupą osób, które otrzymają pieniądze po Amber Gold są zwykli "Kowalscy", którzy zainwestowali w metale szlachetne. Swoje oszczędności firmie Marcina i Katarzyny Plichtów powierzyło około 19 tysięcy Polaków. W złotą spółkę zainwestowali oni aż 658 milionów złotych. Teraz do podziału jest niewiele ponad 10 procent tej kwoty. Po sprzedaży całego majątku, syndyk rozdysponuje pomiędzy klientów około 67 milionów złotych.
Syndyk przygotował już plan podziału odzyskanych środków. Minął już termin, kiedy poszkodowani mogli zgłaszać do sądu swoje uwagi do planu. Takie zarzuty, o ile się pojawiły, będą rozpatrywane przez sąd, Wówczas jednak opóźni się wypłata środków.
- Jeśli zarzutów nie będzie, to czekam tylko na postanowienie sędziego komisarza o zatwierdzeniu planu podziału i będę wypłacał pieniądze – zapowiada Józef Dębiński, syndyk po Amber Gold w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.